Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2010, 15:33   #213
Mizuki
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
W kilka minut wszyscy zostali wyciągnięci z lodowatej wody. W tym Paul wraz z czarodziejką, która straciła przytomność. Z rany na jej skroni dalej sączyła się krew. Po wyciągnięciu wszystkich na pokład, część marynarzy zajęła się porządkowaniem całego chaosu jaki powstał w czasie bitwy. W końcu lada moment mieli wyruszyć w niemal roczną wyprawę.
Pod głównym masztem położono najciężej rannych marynarzy. W sumie dwanaście osób o rozmaitych ranach - od poparzeń , przez roztrzaskane kości, do urwanych kończyn. Ich jęki unosiły się nad pokładem , niczym głosy z zaświatów.
Harvel zniknął na kilka chwil gdzieś pod pokładem, wychodząc rozmawiał z jakimś marynarzem energetycznie gestykulując.
- Żeby to gnom sflaczałą kuśką chędożył... Rozjebało całą moją kajutę ! Całą ! Taris, musisz tam wejść znaleźć moje mapy i przyrządy nawigacyjne. Inaczej prędzej trafim z zamkniętymi oczami w dupsko tyj chudej elfki niż na kryształową wyspę !- wskazał przelotem na czarodziejkę leżącą z rannymi. Mężczyzna do którego mówił był wyjątkowo mało urodziwy. Gruby, niski , o czerwonej twarzy ( bądź to od chłodu bądź od trunków , w których spożywaniu się lubował) pokrytej licznymi bliznami. W dodatku zdawałoby się nienaturalnie kanciastej.
Był to Taris, cieśla okrętowy i jednocześnie trzecia osoba po Harvelu. Kapitan statku ciągnął dalej:
- Klnę się na wszystkie osiemset cycków wymacanych w Luskańskich burdelach ! Jeśli zdołasz jeszcze naprawić szkody w ciągu tygodnia postawie ci... Ba ! Wykupie na własność trzy najpiękniejsze kurwy portowe jakie się na tym świecie za pieniądze oddają !- kończąc do zdanie zatrzymał się przy Paulu i czarodziejce. W ich okolicy zebrała się także większość z rekrutów. - No co się tak gapicie matoły ? Pochędożyli byśta ? A takiego ! Dopiero co żeśmy z portu wypłynęli . No, no ! Niech no jakie nieruchadł... klecha się znaczy, obejrzy jej ten łeb. Bo się nam ta biedaczka wykrwawi z miejsca inszego niż zwykła co miesiąc.- uśmiechnął się najwyraźniej dumny z swojej przemowy. - Taris, idź daj rozkazy. Idziemy dalej w morze. Następny przystanek Kryształowa Wyspa !
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Mizuki jest offline