Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2010, 19:46   #106
Garzzakhz
 
Garzzakhz's Avatar
 
Reputacja: 1 Garzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znany
Valeria spokojnie rozpoczęła spotkanie:
- Atak na Gelidusa i Morana oraz wieści przyniesione przez Agromannara i moje dziwne spotkanie z... posłańcem Drulii'An pozwalają mi jasno stwierdzić, że nasza misja w jakiś sposób szkodzi interesom Bractwa Czterech Słońc. - zaczęła spokojnym głosem. Z Gelidusem - tu spojrzała na mężczyznę - doszliśmy do wniosków, że aby przenieść poszukiwania zaginionej księżniczki do Mithios, potrzebujemy niezbitych dowodów na udział Bractwa. Zapewne można je odnaleźć w ich siedzibie w Minas'Drill. Ale jest to związane z pewnym ryzykiem, infiltracja Zakonu może być ciężka jak i... niebezpieczna. Jednak musimy podjąć się tego zadania i wymyślić sposób na przeniknięcie do ich wieży.
Odczekała aż jej słowa dotrą do wszystkich.

- Czy ktoś ma jakieś pomysły? - zapytała, przebiegając spojrzeniem po każdej osobie. - Myśle że ja mam...chociaż może to wydać się śmieszne- powiedział z lekkim zażenowaniem Sataner.- nie moglibyśmy wysłać szpiega? może w jakiś sposób dowiedzielibyśmy się czegoś od wewnątrz. - spojrzał przenikliwie w oczy Valerii.
Gdy skończył do sali wpadł Arteon z merdającym ogonkiem. Sataner spojrzał na niego i uśmiechnął się chociaż uśmiech był z pewnością nie widoczny dla reszty grupy.
- Wysłanie szpiega wydaje się oczywiste, zbyt oczywiste. Brak mi jednak innych pomysłów...- powiedziała następnie Lilianne zerkając nieco zawstydzona na Valerię.- Pytanie brzmi , kto tym szpiegiem mógłby zostać ? Może najlepiej byłoby zwrócić się o pomoc w tej sprawie do władz ? W końcu pewne dowody mamy... Albo odnaleźć jakiegoś członka owego bractwa tutaj... i przekonać go do rozmowy z nami ?

Agromannar miał już dość. Te wszystkie osoby mówiły jakby nie potrafiły kompletnie się zgrać i logicznie myśleć. Zaklaskał lekko dłońmi by zwrócić swą uwagę. Gdy wszyscy spojrzeli na niego zaczął twardą przemowę:

- Nie wiem co tu się do kurwy dzieję. Ale widać po waszych pomysłach że Valeria nikogo nie informuję. - tu spojrzał na kobietę i lekko spuścił z tonu. - Więc zacznę od początku. - w tym momencie zaczął opowiadać jeszcze raz o spotkaniu mrocznych elfów w barze i o jego starym plugawym znajomym. Wytłumaczył że pracował dla bractwa i dobrze je zna. Powiedział o zadaniu jakie dostał by zabić Gelidusa i o tym jak Arthaniel obserwował Tezzego. Na koniec rzekł - Moim zdaniem Arthaniel nadal powinien obserwować Tezzego. Ja wkradnę się w łaski bractwa. Lilianne z Valerią niech powiadomią ważne osobistości o tym co odkryliśmy. Staner niech postara się o jakąś zapasową kryjówkę, nie możemy przesiadywać tylko tu. Moran i Gelidus niech lepiej zostaną tutaj, po za tym Gelidusa trzeba nieszkodliwie uśmiercić na jakiś czas, że tak się wyrażę. I chyba nawet wiem jak to zrobić.
 
Garzzakhz jest offline