Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2010, 22:12   #226
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Paul chciał wybrać się pod pokład, by przebrać się i sprawdzić, co dzieje się z czarodziejką. Ledwo jednak podniósł się, by ruszyć w stronę zejścia, gdy obok pojawił się Arin.
Lepiej było zająć się czymkolwiek, niż siedzieć pod pokładem, w związku z czym Paul nie miał nic przeciwko zrealizowaniu prośby Arina. Wielkolud był nieco zbyt ciężki, by móc go ot tak sobie przenieść. Na szczęście do pomocy był Mordimer. I Sorin.

"Wielki jak brzoza..." - przemknęło przez głowę Paula, gdy wraz z Mordimerem i Sorinem taszczyli związanego wielkoluda na rufę, gdzie nadbudówka zasłaniała ich przed oczami reszty załogi. Ciekaw był, czy ciąg dalszy powiedzenia pasował do jeńca. Tak przynajmniej wynikałoby ze słów Arina.

- Znasz go? - spytał Arina. - Jak on się zwie?

Ułożyli związanego na pokładzie, a Paul wyciągnął mu zza pasa sztylet i pozbawił dwóch fiolek.

- Pozbywamy się go od razu - spytał Arina - czy też damy mu szansę na udzielenie odpowiedzi na nasze pytania? Kto ich wysłał, kto za tym stoi i tak dalej?

Ciekaw był, co planuje Arin. Jakie informacje chciałby uzyskać od 'pustogłowego' wielkoluda? I czy w ogóle ich jeniec ma jakieś informacje. Może po prostu dostał rozkaz i tyle. A wyglądał na takiego, który bez wahania wykona każde polecenie.

- Czy jeśli okaże się mało rozmowny masz zamiar zastosować jakieś metody perswazji? - zadał kolejne pytanie.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-01-2010 o 07:39.
Kerm jest offline