Regeth obudził się bardzo wcześnie rano. Mimo wczorajszej walki z Gormakiem, Regeth nie odczuwał zadnych skutków walki. Wstał z łóżka, a następnie założył zbroję, oraz tarczę z bronią na plecy.
-Głupcy! Ten głupi ork myśli, że pokonał mnie, ale wiem że walczył nieczysto! Gdyby nie ta beczka bym wygrał. Phi..Co to za banda nieudaczników, teraz śpią zamiast szukać bestii! Oni są tylko kulą u mej nogi. Spowalniają mnie, zamiast mi pomagać. To nic, sam znajdę, i zabije te bestie!-zaczął mówić po cichu do siebie.
Następnie wyszedł z budynku i udał się do bram miasta. Po wyjściu z miasta udał się do lasu, aby znaleźć ukryte głęboko w lesie plemię skinków |