Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2010, 17:23   #35
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Argo ocknął się po chwili bardzo osłabiony rytuałem. Sploty Gatti, które go przecięły poważnie nadwyrężyły jego zdolności regeneracyjne. Podświadomie ognik czuł, że jeszcze jeden poważniejszy dzisiaj uraz i na zawsze złączy się z ziemią. Zmęczony ledwo unosił się w powietrzu kilkanaście centymetrów nad ziemią i przez najbliższy czas nic nie wskazywało na to, że zdolny będzie do lotów na najwyższe skalne półki grot.

Bezradnie patrzył na spowodowane przez rytuał zniszczenia. Śledził opiekunki usiłujące pomóc każdemu z rannych. Próbował także wśród zamieszania wokół odnaleźć Grau, lecz nie odczuwał jej obecności, a raczej pyłku który jej podarował. Przez ciało ognika przeszedł dreszcz. Obiecał, że odnajdzie ją wszędzie i pomoże, a zgubił już na samym początku. Z pełną determinacją zamierzał ruszyć na jej poszukiwania, gdy natknął się na Opiekunkę.

Ta nie dała się zbyć łatwo. Słowem i gestem uspokoiła skrzadło. Następnie przyjrzała się jego strukturze śledząc trasę kadego najmniejszego pyłku. Delikatnie pogłaskała ognika dodając mu otuchy, a przy okazji dotykiem badając nagromadzony na powierzchni elektryczny ładunek. Zawsze zastanawiało Argo jak to możliwe, że każda z tych istot tak dobrze zna wszystkie inne Salartus. Lepiej czasem niż skrzadło jest w stanie poznać drugie.

Ostatecznie badanie upewniło Opiekunkę, że ognik choć słaby musi jedynie wypocząć. Gdy zamierzała odejść Argo wykrzyknął. z niedowierzaniem.
-Tam w zieleni. Skąd ona? Nimfa? - zapytał zagubiony. W umyśle skrzadła przewijały się jeszcze echa wizji, przeplatając się z postrzeganą rzeczywistością. Ognik nie potrafiłby odpowiedzieć, czemu skojarzył zieloną anielicę z nimfą, ani tym bardziej czemu nimfa miałaby mieć pióra. Może właśnie zielony odcień i trawiasty zapach przywodzący na myśl łąki i lasy rzucał choć trochę zbudził w Argo tak odległe skojarzenie.
 

Ostatnio edytowane przez Glyph : 30-01-2010 o 20:31.
Glyph jest offline