Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2006, 19:58   #51
Escalla
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Berry

Pani kapitan przy pomocy jednego z członków załogi, wmaszerowała na pokład statku (o ile można to nazwać wmaszerowaniem, bardziej wyglądało to na wniesieniu Berry przez Hektora). Bardzo powoli przesuwając się w kierunku mesy. Po dość długim czasie znaleźli się w zrujnowanym pomieszczeniu, a pilotka nadal nie czując się zbyt pewnie szybko opadła na najbliższą ławkę. W pomieszczeniu była jej cała załoga i na pierwszy rzut oka nie wyglądali na poważnie zranionych. ~Dzięki Bogu nic poważnego im się nie stało, choć statek jest naprawdę w opłakanym stanie, jeśli wygląda tak jak mesa.~

- Jak tam chłopcy, co się wydarzyło od momentu lądowania? Bo ostatnie, co pamiętam to otworzenie włazu zaraz po lądowaniu. Jaki wielkie są zniszczenia chce otrzymać jak najszybciej raport na temat miejsca naszego pobytu, uszkodzeń statku oraz czasu jego naprawy.

W trakcie mówienia głos Berry stawał się coraz cichszy, choć dalej mówiła tonem tak dobrze im znanym mianowicie nieznoszącym sprzeciwu. A ona sama stawała się coraz bladsza.
 
Escalla jest offline