Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-03-2006, 19:58   #51
 
Escalla's Avatar
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Berry

Pani kapitan przy pomocy jednego z członków załogi, wmaszerowała na pokład statku (o ile można to nazwać wmaszerowaniem, bardziej wyglądało to na wniesieniu Berry przez Hektora). Bardzo powoli przesuwając się w kierunku mesy. Po dość długim czasie znaleźli się w zrujnowanym pomieszczeniu, a pilotka nadal nie czując się zbyt pewnie szybko opadła na najbliższą ławkę. W pomieszczeniu była jej cała załoga i na pierwszy rzut oka nie wyglądali na poważnie zranionych. ~Dzięki Bogu nic poważnego im się nie stało, choć statek jest naprawdę w opłakanym stanie, jeśli wygląda tak jak mesa.~

- Jak tam chłopcy, co się wydarzyło od momentu lądowania? Bo ostatnie, co pamiętam to otworzenie włazu zaraz po lądowaniu. Jaki wielkie są zniszczenia chce otrzymać jak najszybciej raport na temat miejsca naszego pobytu, uszkodzeń statku oraz czasu jego naprawy.

W trakcie mówienia głos Berry stawał się coraz cichszy, choć dalej mówiła tonem tak dobrze im znanym mianowicie nieznoszącym sprzeciwu. A ona sama stawała się coraz bladsza.
 
Escalla jest offline  
Stary 27-03-2006, 15:11   #52
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Jerran Korr

Gdy tylko Berry z Hektorem weszli do mesy, drugi pilot przywitał ich lekkim, szczerym uśmiechem.
- Miło widzieć Cię wśród żywych, kapitanie - powiedział Jerran.
Spojrzał po pozostałych. Koth wyglądał na nieco podenerwowanego. Więc postanowił zacząć:
- Uszkodzenia są całkiem spore... - powiedział z niemałym zakłopotaniem - Strzał, który przyjęliśmy po wejściu w atmosferę rozerwał ładownię. Ciśnienie i pewnie parę innych czynników rozerwało częściowo kadłub, więc ładowni... praktycznie już nie mamy. Cały ładunek wypadł razem z tym, do czego był przypięty. Wrota ładowni są uszkodzone, jednak chyba wymagają niewielkich napraw. W ostateczności gdyby udało nam się stąd odlecieć to ładownię i tą część kadłuba możnaby naprawić gdzie indziej, bo o ile się nie mylę, wrota ładowni są hermetyczne i można by odciąć tymczasowo tą część statku. Wątpię, czy uda nam się załatać tą dziurę w warunkach, jakie tu mamy.
Oparł się o stół, na którym wyświetlona była holomapa terenu.
- Tą... mapę zawdzięczamy Evoc'owi. On też zajął się wstępną diagnostyką statku i oceną uszkodzeń - to mówiąc spojrzał na młodego mechanika - Koth, może wtajemniczysz Berry w szczegóły dotyczące innych uszkodzeń i sytuacji terenowej? - zakończył oddając głos mechanikowi.
Odszedł na bok i przysiadł na rogu jednego ze stołów.
 
Malekith jest offline  
Stary 27-03-2006, 15:51   #53
 
Bladowicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Bladowicz ma wyłączoną reputację
Koth Evoc.

Koth wstał, a właściwie zerwał się, z fotela i podszedł do holopadu.
- Jerran ma rację mówiąc o naprawach, tyle tylko, że nie wie o uszkodzeniach w samej strukturze statku. Zerwane poszyscie, uszkodzone wrota to tak naprawdę nic czym powinniśmy się przejmować. Dużo boleśniej lądowanie uderzyło po elektronice statku. Większość elementów napędu podświetlnego nie odpowiada, albo dlatego, że spaliło się okablowanie, złącza lub coś innego, albo dlatego, że same się spaliły. Nawet gdyby nam się udało, to i tak najprawdopodobniej sama konstrukcja statku uszkodzona, co mogłoby doprowadzić do rozłamania się statku na pół w czasie lotu. Chciałbym też zauważyć, że w ładowni znajdowała się większa część naszych zapasów, więc jedzenia mamy na coś koło tygodnie czy dwóch. Dwie części które nie uległy uszkodzeniu to generator, dzięki któremu możemy korzystać teraz z części sprzętu, i napęd nadprzestrzenny, który z racji tego, że statek nie oderwie się od ziemi bez generalnego remontu jest nam totalnie i absolutnie nieprzydatny.

Evoc kontynuuje taką wyliczankę przez dobrych kilka minut, wpadając w mechaniczny ton, podając kolejno jakie zespoły uległy uszkodzeniu.

- Innymni słowy: Bez porządnego warsztatu i kilku dni pracy się nie obędzie.
Co do kwestii okolicy udało mi się zrobić pobieżną mapę, z której wynika, że w tej okolicy znajduje się dziwny budynek. Możliwe, iż platforma na nim jest lądowiskiem, więc może uzyskamy tam pomoc. Co do reszty otoczenia to czujniki w czasie lądowania niczego szczególnego nie wykryły.


Koth usiadł, już spokojny, jak gdyby mechaniczny terkot wydobywający się z jego ust był jakiegoś rodzaju mantrą medytacyjną. Podwiną pod siebie nogi łącząc je razem i siadając na piętach i czekał na propozycje i komentarze załogi, lub rozkazy pani kapitan.
 
__________________
I'm a person just like you
But I've got better things to do
Bladowicz jest offline  
Stary 27-03-2006, 17:41   #54
 
Tharivol's Avatar
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Oparty pięściami o blat rzutnika holograficznego, Hine zmarszczył czoło, po czym powiedział tonem "i tak nie mamy wyboru":
- No cóż, chyba dla wszystkich jest jasne, co chciał zasugerować nasz mechanik. Ten budynek to nasza jedyna szansa na szczęśliwe opuszczenie tej planety. Osobiście radzę wyruszyć jak najszybciej, w tej sytuacji pośpiech może nam tylko pomóc - przenikliwym wzrokiem zlustrował obecnych, zatrzymując się dłużej na osobie pani kapitan, po czym zwrócił się do mechanika - W jakiej skali jest ta mapa? Jak daleko może znajdować się ta konstrukcja?
 
Tharivol jest offline  
Stary 27-03-2006, 18:30   #55
 
Escalla's Avatar
 
Reputacja: 1 Escalla ma wyłączoną reputację
Berry

- Dobrze wiec ja i Hector zostaniemy na statku, zrobimy tu porządek, zrobimy spis wszystkiego, co będzie nam potrzebne do naprawy statku, spróbujemy się skontaktować, z kims, kto mógłby nam pomóc. Reszta natomiast niech idzie do tego budynku i spróbuje cos znaleźć.
Koth powiedz czy jest szansa abyśmy mogli utrzymać kontakt miedzy sobą? Nie chciałabym narażać na niebezpieczeństwo nikogo nikogo was.
 
Escalla jest offline  
Stary 27-03-2006, 22:50   #56
 
Bladowicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Bladowicz ma wyłączoną reputację
Koth Evoc.

Młodzik uspokajał się z każdym kolejnym pytaniem, jak gdyby każdy kolejny cel zajmował stopnio jego umysł, nie zostawiając wolnego kawałka na panikowanie. Wziął głęboki oddech i odpowiedział:
- Budynek jest osiem kilometrów w linii prostej od Nightcrawlera, a mapa jest w skali 1:10 000.
Ogółem z kontaktem mogą być problemy, ale trudno powiedzieć jakie. Skala wacha się od "ja wejdziemy na drzewo to będzie słychać" do "jak wejdę za ołowianą płytę to mnie nie usłyszysz." Czyli, krócej mówiąc, trzeba to zobaczyć w praktyce. Przykro mi.
 
__________________
I'm a person just like you
But I've got better things to do
Bladowicz jest offline  
Stary 28-03-2006, 01:18   #57
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Jerran Korr

Pilot uważnie wysłuchał co reszta ma do powiedzenia.
- Dobra, w takim razie musimy przygotować się do drogi. Kto wie co czeka na nas w tej dżungli. Koth, proponowałeś pójście tym strumieniem - wskazał na mapę - Może rzeczywiście to będzie najrozsądniejsza droga. Co do nawiązywania kontaktu z kimkolwiek - spojrzał na Berry - to nie wiadomo, czy ktoś z Czarnej Spirali nie jest jeszcze na orbicie. Mogliby wykryć transmisję i nas namierzyć, a tego chyba nie chcemy. Mimo wszystko w razie czego lepiej aby udało nam się skontaktować z Wami, jak coś tam znajdziemy - spojrzał na wizualizację budynku - Być może znajdziemy tam coś przydatnego, a może tylko następne kłopoty... - mruknął.

Zwrócił się do Koth'a i Hine'a.
- To co? - zapytał - Zbieramy się. Zabierzmy broń i to co niezbędne. To może być ciężka wędrówka. Jak wspomniałeś - rzekł do Koth'a - jest tu dosyć parno. Jeśli mamy jakiś zapas wody, to zabierzmy trochę ze sobą. Kto wie, czy woda z tego strumienia nadaje się do picia. Czego jeszcze potrzebujemy? - spojrzał pytająco na resztę.
 
Malekith jest offline  
Stary 29-03-2006, 18:40   #58
 
Bladowicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Bladowicz ma wyłączoną reputację
Koth Evoc.

- Chyba niczego bardzo specyficznego nie potrzebujemy? W najgorszym wypadku, jedna noc poza statkiem. Moge wziąć Wasp'a jako drona zwiadowczego. A co do wody, to powinniśmy mieć gdzieś na pokładzie jakiś stary próbnik. Weźmiemy ze sobą zapas wody i jedzenia na jeden dzień. Powinno wystarczyć, bo i tak zachód słońca będzie za kilkanaście godzin. Pójde już kompletować ekwipunek.

Po tych słowach ruszył do swojej kajuty, z której zaczeły dochodzić odgłosy przewalanych stert przedmiotów, wcześniej zapewne umocowanych do ścian lub półek. Kilkakrotnie dobiegają z tamtąd dźwięki składanych urządzeń elektryczny, najpewniej rozebranych wcześniej przez właściciela.
 
__________________
I'm a person just like you
But I've got better things to do
Bladowicz jest offline  
Stary 31-03-2006, 22:55   #59
 
Tharivol's Avatar
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Ja też pójdę się spakować - powiedział Hine, po czym skierował się do swej kabiny. Otwierając drzwi, nie zastał wielkiego bałaganu. Owszem, jego szafka była otwarta, a stanowiące jej zawartość ubrania tworzyły teraz malowniczy, wielokolorowy nieład na podłodze, ale zabezpieczona kodem skrzynka wyglądała na nietkniętą. Wierząc, że jeszcze zdążą wziąć prowiant, Hine postanowił przebrać się w coś odpowiedniejszego dla dusznego, wilgotnego klimatu, niż jego stary mundur.

~~ Muszę przestać go nosić - po raz kolejny przeszło mu przez myśli - Jeśli którekolwiek z nich domyśli się... - westchnął, składając równo zielono - białą kurtkę.
 
Tharivol jest offline  
Stary 03-04-2006, 16:15   #60
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Jerran Korr

Pilot jako ostatni skierował się do wyjścia z mesy. Zatrzymał się przy drzwiach i odwrócił się do Berry i Hektora.
- Nie wiadomo czy uda nam się utrzymać łączność. Jeśli tak, to damy znać gdy coś znajdziemy lub będziemy mieć kłopoty. Jeśli nie... - westchnął - Doba tutaj ma 32 godziny. Jeśli żaden z nas nie wróci do jutrzejszego wieczora, możecie zacząć się martwić - uśmiechnął się lekko.

Skierował się do swojej kajuty, po raz kolejny. Wszedł do środka i usiadł na pryczy. Wydobył dziennik zza pazuchy. Nacisnął przycisk i po chwili czarny ekran błysnął zielonymi literami.
Osobisty dziennik - Jerran Korr
Pilot zdjął rękawiczkę i dotknął niewielkiego panelu z prawej strony ekranu.
Autoryzacja... witaj Jerran
- Wczytaj niedokończony wpis - mruknął cicho.
Na ekranie ukazał się tekst z treścią, którą wpisywał kiedy jeszcze byli w nadprzestrzeni. Tekst się urywał.
- Kontynuuj rejestrowanie - powiedział a obok ekranu zamrugała czerwona dioda, sygnalizując gotowość do nagrywania.
Rejestruję...
- Zostaliśmy zaatakowani przez Czarną Spiralę. Cholera wie czego od nas chcieli. Zestrzelili nas i w tej chwili statek znajduje się na Ylesii. Podczas lądowanie doszło do dekompresji i przez dziurę w ładowni straciliśmy cały ładunek. Dzięki wysiłkom Berry i moim udało się jakoś wylądować w jednym kawałku. Statek jest w opłakanym stanie i nie wiem, czy uda nam się wydostać z tej planety. To jedna wielka dżungla pełna prawdopodobnie niebezpiecznych zwierząt. Jednak chyba nie jest niezamieszkana. Koth odkrył jakąś dziwną budowlę w pobliżu gór, ponad osiem kilometrów od naszej obecnej pozycji. Podczas poszukiwania informacji na temat planety natknął się na blokadę. Ktoś najwyraźniej nie życzy sobie aby grzebać w danych dotyczących tego miejsca.
Przerwał na chwilę i westchnął. Sięgnął do swojej szafki, która umocowana do ściany znajdowała się tuż obok pryczy. Otworzył ją i uśmiechnął się. Prawie zapomniał, że ma tam odrobinkę alkoholu na czarną godzinę. Wyjął metalową flaszkę, otworzył ją i pociągnął łyk. Płyn spływał w dół jego przełyku miło go rozgrzewając. Zakorkował pojemnik i schował do jednej z kieszeni swojej kamizelki. Po czym kontynuował rejestrowanie:
- Ustaliliśmy wspólnie, że Berry z Hektorem zostaną na statku i zajmą się tym, co z niego zostało. Ja wraz z Michio i Koth'em wyruszymy do tej dziwnej budowli. Mamy nadzieję znaleźć tam jakieś części zamienne, bo budynek wygląda na technicznie zaawansowany. Kto wie co tam jeszcze znajdziemy. Obyśmy tylko wrócili w jednym kawałku...
Zamyślił się na chwilę. Po czym wstał.
- Koniec pracy - powiedział i lampka zgasła.
Dziękuję... miłego dnia Jerran
Ekran na powrót stał się czarny. Pilot schował dziennik za pazuchę i upewnił się, czy ma dość zapasowych ładunków do broni. Przypiął wibroostrze nad lewym ramieniem a Blaster Carbine pod prawą pachą. Pociągnął jeszcze jeden drobny łyk alkoholu. Wyszukał w rupieciach, jakie zawalały jego kajutę swoją torbę. Postanowił zapakować do niej trochę żarcia i wody.
 
Malekith jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172