Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2010, 21:55   #52
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
To były dla Barglina szalone i przepełnione bestialskim okrucieństwem dni. Wszystko zaczęło się, gdy ta cholerna bestia zaatakowała kopalnię. Jego bracia i kuzyni zginęli w nierównej walce i tylko jemu dzięki łasce krasnoludzkich bogów udało się przeżyć. Całe jego życie zmieniło się gwałtownie i boleśnie, zwłaszcza że tak wiele trudów kosztowało go i jego kompanów założenie tej kopalni. Teraz to wszystko przepadło, a on sam z ciężkim kilofem w ręku i kilkoma drobiazgami stał się uciekinierem, przed zalewającą ten kraj falą Chaosu. Dobrze że w swej niedoli, chociaż towarzyszy znalazł nie w ciemię bitych:
-Karl, sprawnie posługujący się pistoletami, co udowodnił już podczas ucieczki przed mutantami.
-Gustaw, drwal o imponującej, jak na człeka brodzie.
-Siegfried, gorliwy sługa Sigmara, przyjaciela Khazadów.
-Blaise, natchniony rycerz o tak zawiłym nazwisku, że Barglin nigdy nawet nie starał się próbować go wypowiedzieć.
- I Rudiger, najbardziej tajemniczy osobnik z całej kompanii, nie wiadomo skąd znający język krasnoludów.
Gdy słucha się opowieści o przygodach przy kuflach piwa, wtedy samemu chce się być ich uczestnikami, gorzej gdy tak stanie się w rzeczywistości. Ucieczka przed mutantami, schwytanie przez Ulrykan i znów ucieczka tym razem przed Norsmenami chaosu, to nie było to o czym marzył Barglin, ale wszystkie te niedogodności zrównoważył widok opuszczonego miasta jego ludu. Te cudowne sale dawnych budowniczych, natchnęły w serce młodego khazada nową nadzieję. Oczywiście sytuacja była trudna, szczególnie że brakowało pożywienia, ale Barglin wierzył, że Grungni nie pozwoli mu zginąć w jego własnej dziedzinie.
Gdy grupa dotarła do wrót opisanych runami, emanujących mistyczną mocą, krasnolud był pewien, że nie przypadek przywiódł ich tutaj. Napis na drzwiach był prosty.

-Krwawa przysięga...serce twarde...czasy żałobne...- mruczał do siebie czytając napisy.


-No ludziska - rzekł do towarzyszy- Bogowie mego ludu, zesłali nam szansę na wyjście z tego cało. Jak pokonamy Starego Króla z za tych wrót to zyskamy potężny artefakt, który może pomóc nam przebić się przez kordon Chaosu.
 
Komtur jest offline