Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2010, 01:21   #92
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Drużyna Południowa (Emaretta, Dagna, Kumalu, Melkor)

Atmosfera niespodziewanego spotkania zgęstniała po krótkiej wymianie zdań. Wszyscy chyba zdawali sobie sprawę z co najmniej... niezręczności sytuacji.

Melkor wiedział, że nawet jeżeli udałoby mu się przygotować zaklęcia to jest sam przeciwko trzem przeciwnikom co stawia go w bardzo niekorzystnej sytuacji – już na samym początku. Kobieta dzierżyła kuszę, a jeden z mężczyzn miał już wyciągnięty sztylet, którym przed chwilą zeskrobywał krew ze skały. On sam nie miał wyciągniętej broni... Z drugiej strony – myślał szybko – jeżeli byliby to zbójcy to do całej tej rozmowy by nie doszło. Już dawno miałby ze dwa bełty w piersi...

Dagna ocenił sytuację równie szybko. Jeżeli nieznajomy byłby z jakiejś bandy zbójców to po pierwsze nie odsłaniał by się tak bardzo, a po drugie – ważniejsze – już byliby otoczeni przez jego kompanów... Prawdopodobnie mieli przewagę nad nieznajomym, na pewno liczebną – choć zapewne lepiej byłoby uniknąć kolejnej w dniu dzisiejszym bitki...



Nawet pobliskie skały zamarły w oczekiwaniu na bieg wydarzeń. Nagle stało się zupełnie cicho i gdzieś z oddali dobiegł szmer strumienia wśród skał. To tylko utwierdziło Dagnę w przekonaniu, że to miejsce oprawiania zwierzyny... Jednak najpierw coś trzeba było zrobić z tym wszystkim tutaj...


- Nie mamy złych zamiarów – powiedział wolno i wyraźnie – i nie szukamy zwady, ale będziemy się bronić. Więc, jeżeli Ty też nie szukasz zwady – rozstańmy się w pokoju lub zostańmy towarzyszami – nie wiedział czy może podejmować takie decyzje za resztę, ale teraz liczyło się przede wszystkim uniknięcie bitki... - W naszej misji przybyliśmy zbadać to miejsce i te ślady. Więc, jak będzie?




MECHA:
Wykorzystałem trochę postać Zaka, ale wychodzi, że najbardziej się nadawała (patrząc po kartach). Mam nadzieję, że Zak się nie pogniewa...

Od strony technicznej / mechanicznej: Jeżeli miałoby dojść do bitki to niestety w pierwszej turze inicjatywę wygrywa Emmy... praktycznie równocześnie Dagna może próbować rzutu nożem.. Co może być bolesne dla Melkora...

Myślę jednak, że obecnie da się skierować rozmowę na bezpieczne tory... i zastosować rozwiązanie pokojowe. Wypowiedź Dagny przerzuciłem już do Google.docs – teraz piłka po stronie Melkora.


Scena nie jest łatwa do zagrania (zwłaszcza w PBF), ale wierzę, że Wam się uda załatwić to pokojowo, a nie pozabijać się na początku sesji...
 
Aschaar jest offline