Zoi szybko zebrała swoje graty i osiodłała swoja klacz. Przygotowana do drogi, obejrzała dalsze przedstawienie już z siodła. Powstrzymując się od jakichkolwiek komentarzy dotyczących aktualnych sytuacji, mając nadzieje że będzie ona dzięki temu krótsza. I chyba trochę to pomogło. Dwóch mężczyzn popędziło resztę by ruszyć dalej.
Na to hasło dziewczyna dała znać kasztance do truchtu i zaczęła wyprzedzać resztę jeźdźców by wybadać drogę. |