Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2006, 15:11   #52
Malekith
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Jerran Korr

Gdy tylko Berry z Hektorem weszli do mesy, drugi pilot przywitał ich lekkim, szczerym uśmiechem.
- Miło widzieć Cię wśród żywych, kapitanie - powiedział Jerran.
Spojrzał po pozostałych. Koth wyglądał na nieco podenerwowanego. Więc postanowił zacząć:
- Uszkodzenia są całkiem spore... - powiedział z niemałym zakłopotaniem - Strzał, który przyjęliśmy po wejściu w atmosferę rozerwał ładownię. Ciśnienie i pewnie parę innych czynników rozerwało częściowo kadłub, więc ładowni... praktycznie już nie mamy. Cały ładunek wypadł razem z tym, do czego był przypięty. Wrota ładowni są uszkodzone, jednak chyba wymagają niewielkich napraw. W ostateczności gdyby udało nam się stąd odlecieć to ładownię i tą część kadłuba możnaby naprawić gdzie indziej, bo o ile się nie mylę, wrota ładowni są hermetyczne i można by odciąć tymczasowo tą część statku. Wątpię, czy uda nam się załatać tą dziurę w warunkach, jakie tu mamy.
Oparł się o stół, na którym wyświetlona była holomapa terenu.
- Tą... mapę zawdzięczamy Evoc'owi. On też zajął się wstępną diagnostyką statku i oceną uszkodzeń - to mówiąc spojrzał na młodego mechanika - Koth, może wtajemniczysz Berry w szczegóły dotyczące innych uszkodzeń i sytuacji terenowej? - zakończył oddając głos mechanikowi.
Odszedł na bok i przysiadł na rogu jednego ze stołów.
 
Malekith jest offline