Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2010, 14:41   #80
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Łaska Imperatora sprzyjała 17-stemu, a w szczególności niewielkiej grupce jaką zebrał pod swoją charyzmatyczną komendą Golem. Mimo braku rozwagi i umiaru jaki cechował działania Hivera, Kaus i jego podkomendni dawali odpór fali zielonoskórych. Jednakże o mały włos nie stali się samotną wyspą w morzu obcych. Rozentuzjazmowany młody gwardzista ostrzeliwał ze zdobycznej wyrzutni hordy wrogów skupiając się bezpośrednio nad obieraniem celów. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że obcy przełamali częściowo linie imperialnej obrony. Przez chwile zamarł nie widząc jak to możliwe, przecież oni radzili sobie doskonale, czemu reszta nie dawała rady, co było w ich czynach takiego, że Imperator był dla nich bardziej łaskaw ? Iran nie wiedział, ale jego szacunek do krzepkiego kompana wzrósł jeszcze bardziej, niebezpiecznie ocierając się o pomysły jakoby Debonair miał zadatki na proroka lub świętego.
Zaraz też na jego komendę, spakował manatki i ruszył w ślad za kolumną Chimer zmierzających wolno do miasta. Skoordynowany odwrót nie trwał jednak zbyt długo i a rozkraczony w uliczce transportowiec uświadomił boleśnie Ventrisowi, że oto pluton będzie musiał stawić wszetecznej maszynie Orków.

Iran przycupnął pod ścianą budynku i ocierając pot z czoła, trzęsącymi się dłońmi załadował przeciwpancerny pocisk do wyrzutni. Serce dudniło mu w piersi niczym młot kowalski uderzający o stalowe kowadło.
Iran uniósł się i przymierzył w stronę blaszanego potwora. Wyczekiwał okazji do precyzyjnego strzału. Próbował nie myśleć o tym że jeśli zmarnuje ostatni przeciwpancerny pocisk wszyscy mogą tutaj umrzeć, bolesną śmiercią, rozszarpani na kawałeczki przez rdzewiejące zębiska pił osadzonych na pokracznych ramionach machiny.
Tuż po strzale Kausa, Iran wdusił spust Orczej Bazooki.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline