Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2010, 10:53   #149
BoYos
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
Po skończonym treningu zeskoczył z drzewa i położył się spać. Rano , gdy wstali , sensei'a nie było. Nizan nie zamierzał pytać gdzie ten chodzi podczas gdy jego podopieczni są bezbronni. W sumie to nawet lepiej , że nie ich nie próbuje oszczędzić. Tak najlepiej zdobywa się moc.

Po zapakowaniu się ruszyli. Skakanie po drzewach nie szło chłopakowi najlepiej ze wszystkich. Mimo tego , że wszedł na górę , co pare skoków gałąź drzewa łamała się pod naciskiem chakry Nizana. Generalnie kończyło się to upadkiem , lecz sensei zwykł łapać go za tył pleców jak kocica młode. Dopiero po jakimś czasie gałęzie przestały się łamać. Docierali do miasta.

W mieście roiło się od ludzi. Nizan szedł jako ostatni , za Yujim. Szli gęsiego gdyż natłok był zdumiewający. Często gubił z oczu swoją drużynę. Wtedy musiał wyszukiwać ich za pomocą wykrywania chakry towarzyszy. Szli tak niedługo. Nagle Nizan zatrzymał się. Poczuł coś na plecach. Coś znajomego.
Nie możliwe! Jest tu!
Odwrócił się , lecz nikt za nim nie stał. Wciąż chodzili ludzie. Ktoś dotknął jego pleców , by zaznaczyć swoją obecność. Ktoś znajomy. Aż za bardzo.
Nagle dostrzegł zakapturzoną osobę która idzie w alejkę. Pobiegł za nią. Śledził tą osobę kilka ulic aż weszła do budynku który był w remoncie. Wbiegł za nią. Ślepa uliczka. Ściana która nie pozwalała nigdzie przejść. Na ścianie jednak coś było. Chłopak podszedł bliżej. Widniał tam rysunek. Była tam wiewiórka i 2 patyczkowych ludzi. Na dole małymi literami widniał napis : " Czy masz już wystarczająco mocy? "
Śledzi mnie! Ona tu jest!
Zaczął nerwowo się rozglądać. Ona tu była. Patrzyła na niego. Wyśmiewała go.
- Pokaż się , a zobaczysz ile mam mocy.
powiedział , nie głośno lecz też nie cicho.
Nic się nie stało. Zrozumiał , że nie ma co tutaj stać. I tak nie znajdzie tej osoby. Jest...jest...jest za słaby...
Wyszedł z budynku i ruszył w strone gdzie poruszali się wczęsniej. Na środku odnalazł resztę zespołu. Wszyscy wpartywali się jak zaczarowani w tańczących artystów. Nizana nie bawiły takie rzeczy. Nie patrzył na nich nawet , cały czas błądząc myślami o tym , czemu go śledzi.
Dopiero gdy muzyka ucichła , wyrwała go z zamysłu. Sensei przekazał tancerzom dość sporą sumę.
Gdy sensei wrócił i zadał pytanie czy lubią taniec , Nizan nie śpieszył się do odpowiedzi. Pozwolił reszcie się wypowiedzieć , a gdy nastała cisza i wszyscy czekali na odpowiedź chłopaka ten powolnie orzekł :
- Jest mi to obojętne.

Następnie ruszyli do gospody. Gdy został mu wręczony klucz czekał na to co powie im sensei.
Okazało się , że mają czekać tu 3 dni. To było mało interesujące. Fakt , że mieli poświęcić go na trening - bardzo interesujące.
 
BoYos jest offline