- Hm to dziwne. Co strażnik by tutaj robił? Może przechodził w okolicy i jest ciekaw co my tutaj robimy? - powiedział elf.
Gotfryd z trudem powstrzymał się od komentarza - znanego cytatu na temat ciekawości. Co prawda strażnicy powinni wiedzieć, mniej więcej, co się dzieje w pilnowanym przez nich mieście, ale chodzenie za ich grupką było chyba przesadą. Miał ich śledzić na polecenie kapitana, działał z własnej inicjatywy, ktoś go najął?
A może, biedaczek, miał im coś do przekazania, tylko był zbyt nieśmiały?
Wyprostował się, odrywając wzrok od paru czerwonych plamek, mogących być śladami krwi kogoś trafionego przez Kroenena. - Kanały to świetna droga ucieczki, pod warunkiem, że się je dobrze zna. Dla szczurołaka to pewnie jak chodzenie we własnym domu. Szczurołapy pewnie też znają nieco kanały. Może gdzieś ktoś w jakiejś bibliotece ma nawet plan kanałów...
- Ale kanały nie zając, nie uciekną. Jeśli mamy je zwiedzać, to nie sami. Bierzemy resztę kompanii i może wynajmiemy przewodnika... Szczurołapa jakiegoś dobrego. Może kapitan kogoś poleci. Straż wie wiele o wielu osobach... Teraz proponowałbym pogadać z tym strażnikiem. Dowiedzieć się, co go tu przygnało. |