Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2010, 14:36   #81
Araks3
 
Araks3's Avatar
 
Reputacja: 1 Araks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie coś
- Tak jest szefie! - Wydarł się Basilk do Golema, słysząc jego rozkaz o zebraniu się razem z nimi i pomocy przy noszeniu owej "zezowatej suki", która w jakiś sposób mogła uratować im dupę. Tak więc Basilk, przerwał strzelanie do nieskończonej fali zielonoskórych wydarł się do dwóch szeregowych obok niego, żeby go kryli, po czym zerwał się biegiem do stanowiska Golema. Przywarł do muru, ciężko dysząc. Na razie nie czuł strachu. Póki walczyli, była nadzieja. W normalnych warunkach Carl nigdy nie uznałby dowództwa Golema, ale w tej chwili, gdy sierżanci leżeli w kałużach krwi tylko On wydawał mu się osobą na tyle silną, by dać radę tym pieprzonym xenos.


Gdy wydano rozkaz odwrotu, Carl wziął ze sobą przeznaczony ekwipunek, po czym ruszył za resztą oddziału. Marną pociechą było, że Chimera była ich jedyną osłoną, zanim zdołali dotrzeć do zabudowań Ebrienne. Carl nie spodziewał się jednak, że i tutaj napotkają tak silny opór. Mknącą rakieta z kaleczącym hukiem uderzyła w bok Chimery 17 plutonu. Carl stał w odpowiedniej odległości od miejsca eksplozji, jednak zapobiegawczo przykucnął na dźwięk eksplozji. - Kurwa!!! - Wydarł się, czując jak o jego kevlarowy pancerz i hełm odbijały się grudki ziemi wyrzuconej w powietrze. Niestety nie był to jeszcze koniec. Gdy zobaczył wyłaniającą się puszkę, która jednym słowem była pokraczna tak bardzo, że aż przewyższała pysk orkowego xeno. Serce podeszło mu do gardła, bo zdał sobie sprawę, że będą potrzebowali czegoś naprawdę ciężkiego... coś tak ciężkiego jak wola Imperatora. - Golem fragi!!! - Wydarł się do kompana, szukając swoich granatów przy pasie. Miał tylko fosforowy. Gdy poczuł w dłoni granaty, przypiął je sobie do pasa, po czym zawiesił na ramieniu swojego lasguna. Stwierdził, że pistolet bolterowy będzie miał większą szansę przebicia, toteż wyciągnął swój zdobyczny pistolet, trzymając w drugiej dłoni fraga.
- Odłamkowy leci!!! - Wydarł się do wszystkich z oddziału, po czym wyciągnął zawleczkę granatu rzucając nim w pokraczną puszkę, tuż pod jej nogami. Może ją unieruchomią. Gdy udało mu się rzucić Carl strzela z boltguna w puszkę, wraz z resztą oddziału.
 
Araks3 jest offline