Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2006, 12:45   #483
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

Nie uzyskała satysfakcjonującej odpowiedzi na swoje pytania, lecz mogła się tego spodziewać. Wybrała najwidoczniej zły moment na rozmowę. Tłum zajęty był świętowaniem i w sumie gdyby była na miejscu Lilu lub kapłanki, pewnie też zignorowałaby cudzoziemca. Dziewczyna powiodła raz jeszcze wzrokiem po sali, lecz Basta nie dostrzegła. Westchnęła i podeszła z rezygnacją do Anzelma.

- Wracajmy do sali szpitalnej - musiała prawie krzyknąć, gdyż zebrani wznieśli okrzyk pełen radości - Basta nie ma, rano go poszukamy. Teraz i tak nie uda nam się niczego dowiedzieć przez to zbiegowisko - ruszyła szybko przodem, pragnąc jak najszybciej znaleźć się w chłodnym i cichym miejscu. Ze zmęczenia jej wzrok stawał sie rozmazany, a nogi pomału odmawiały posłuszeństwa. Anzelm ruszył za nią i wkrótce oboje weszli do dobrze już znanego im pomieszczenia.

[user=345,1078,1264] Maureen usiadła z powrotem na łóżku i nalała sobie szklankę wody, po czym wypiła szybko połowę zawartości. Pod wpływem hałasu zaczęła już ją boleć głowa, lecz zacisze szpitalnej sali przynosiło powoli ukojenie. Nieco przytomniej spojrzała na zatroskanego Anzelma.
- Wszystko w porządku - zapewniła go. Jej twarz nagle przybrała wyraz zirytowania i lekkiej złości - Nie będę się już uganiać za kimkolwiek z naszych towarzyszy podróży. Czasami nawet mam ochotę odłączyć się od nich i zacząć działać na własną rękę. W sumie i tak niewiele mówią, a może czasem wręcz coś zatajają, pewnie dla własnych korzyści lub bezpieczeństwa. - zaczerpnęła powietrza i policzyła do pięciu by się uspokoić - Heh, nieważne. Narazie zamierzam jeszcze spróbować się z nimi dogadać. Jak myślisz, o jakie zło chodziło Lilu? Myślisz, że to my mogliśmy je wywołać ? Może w jakiś sposób nasza obecność zakłóciła równowagę w tym świecie? [/user]
 
Ribesium jest offline