Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2010, 08:16   #11
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Udzielone odpowiedzi średnio podobały się Sarze, aczkolwiek szybko doszła do wniosku, że nie było tak najgorzej. Zdawała sobie sprawę, że czasem trzeba wyświadczyć swoim przełożonym przysługę, a będzie nią udział w tej misji.
Słuchając rozmowy Sara dokładnie przeczytała umowę. Był to jeden, typowy szablon - zapewne taki sam dla wszystkich i nie wspomniano w nim o dodatkowych zleceniach. Przewidywała ona miesięczny pobyt w Iranie, chyba że zostanie rozwiązana z powodu odwołania rozkazu, czy wyjazdu dyplomatów, a wtedy i tak dostaną 30% żołdu za dni które już spędzą w domu, tak jak im powiedziano. Była tam też informacja o możliwości przedłużenia kontraktu na tych samych zasadach, jeśli obie strony wyrażą taką chęć. Czegoś tam jednak brakowało.
- Umowa nie zawiera informacji o dodatkowych zadaniach, o których pan wspomniał. - powiedziała spokojnie spoglądając na Howking'a.
Nie zauważyła niezadowolonej miny jaka pojawiła się na twarzy McLinn'a, ale na szczęście nie zdążył On nic powiedzieć, gdyż głos zabrał Howking.
- Wszystkiego dowie się Pani w swoim czasie, to nie Ja zlecam dodatkową robotę i nie jest to rzecz, która ma przesłonić główne zadanie, a tylko szczegół w toczonej teraz rozmowie. - powiedział.
- Istotnie, to nie najlepszy moment, może Pani skontaktuje się z nami później. Telefonicznie. - dodał McLinn podając jej wizytówkę.
Sara schowała ją i postarała się o zmianę tematu.
- Mają panowie pewność, że podpiszemy umowę. Mogę spytać skąd ona się wzięła w moim przypadku? - powiedziała trzymając już w ręku długopis.
Na to pytanie odpowiedział jej McLinn - Cóż, Pani akta są bardzo bogate w informacje. - zaczął powoli, a kobieta ukróciła jego dalsze tłumaczenia jednym słowem.
- Jasne. - powiedziała zdecydowanie. Wyglądało na to, że dla niej wszystko układało się już w logiczną całość.
Położyła swój egzemplarz umowy na biurku i podpisała go.
Zastanawiała się też po co im psycholog, ale wolała nie poruszać tego tematu. Może spytała by jeszcze o sprzęt, ale tym zajął się młodzieniec, więc nie miała już nic do dodania.
 
Mekow jest offline