Wątek: Zakonna Krew
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2010, 23:29   #207
Radagast
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Maldred rozejrzał się po gotowych do drogi towarzyszach.
- Myślałem, że śniadanie jecie. Ale nie to nie. W drogę zatem.
Po tych słowach podszedł do Szafira, osiodłał go, przytroczył gotowe już juki i wskoczył na siodło. Już wkrótce dogonił resztę drużyny i jadąc spokojnie na końcu najpierw zjadł śniadanie, a później oddał się zadumie i modlitwie.
Dzień był pogodny i nawet można by rzec upalny, toteż starzec niejednokrotnie ścierał z czoła sperlony pot.
W końcu pod wieczór, gdy już chłodny wiatr zwiastował rychłe nadejście mroku, dotarli do miasta dużego, warownego i imponującego - Kamiennego Grodu. Poczucie sprawiedliwości Maldreda kazałoby mu stanąć w kolejce i grzecznie poczekać, ale pchały ich sprawy wyższej wagi i należało uniknąć kolejnej zwłoki. Przecisnęli się zatem do przodu i podjechali do kapitana straży siedzącego przy stole.
Gdy po przydługiej rozmowie Theodore'a z żołnierzem cała drużyna ruszała dalej, Maldred powiedział jeszcze dość głośno, żeby kapitan go usłyszał:
- Ale ten zamtuz też musimy sprawdzić. Nie wybaczyłbym sobie, gdybym zmarnował taką okazję.
Nieco zmieszana mina kapitana świadczyła o tym, że zrozumiał błąd jakim było uraczenie ich standardowym powitaniem.
Po wysłuchaniu rozkazów Theodore'a Maldred wyciągnął rękę po list polecający.
- Nie wiem, czy lazaret jest najlepszym pomysłem, ale tym się zajmę później. Co Ty będziesz robił w tym czasie? Pokaż ten sygnet, może się czegoś dowiem po drodze.
Po chwili ruszył z Hasvidem w górę brukowanej uliczki.
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline