Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2010, 10:13   #63
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Barglin miał pewne obawy gdy otwierali drzwi grobowca, w końcu naruszali spokój zmarłych i jeszcze ta przysięga krwi. Krasnoludzcy mędrcy twierdzili że taka przysięga potrafi w razie potrzeby wyrwać duszę krasnala, nawet z samego piekła chaosu. Młody krasnolud, odpędził jednak z głowy te obawy pozytywnym myśleniem:
"Starożytni nie pisaliby o możliwości podjęcia walki z Królem, gdyby pragnęli by grobowiec został pozostawiony sam sobie. Hmm... prędzej Stary Król złożył przysięgę, że będzie pilnować artefaktu by nie wpadł on w niepowołane ręce i tylko mężne i prawe ramię może przejąć dalej ten przywilej i obowiązek.

Wrota grobowca zaskrzypiały przeraźliwie, gdy je zaczęli otwierać. Nikt się nie odzywał, a i żaden dźwięk nie dobiegał ze środka. Barglin przygotował swój ogromny kilof i razem z resztą kompanii wkroczył do środka. Nagle wrota jak za dotknięciem magicznej różdżki zatrzasnęły, wywołując głośny huk, a na dobitkę latarnia Rudgiera zgasła.
Ciemność zalegająca komnatę po zamknięciu się drzwi była tak duża, że Barglin ledwie co widział, nawet swych towarzyszy. W mroku coś się czaiło. Dopiero naprędce zapalona ponownie latarnia, rozświetliła trochę przestrzeni i ukazała zbliżające się szkielety.

"Cholera" - zaklął krasnolud w myślach, jednocześnie parując kilofem cios, który na pewno rozpłatałby mu głowę, a teraz jedynie ześliznął się po broni i obdarł mu skórę na ramieniu. Przeciwnicy byli szybcy, jednak krasnolud uzyskiwał powoli kontrolę nad sytuacją. Sparował kolejny cios i biorąc boczny zamach uderzył w przeciwnika, gruchocząc mu żebra i kręgosłup. Zachęcony sukcesem zaatakował z furią kolejny szkielet, akurat w tym samym czasie co Gustaw. Szkielet rozleciał się niczym domek z kart. Huk wystrzału, zgłuszył krzyczącego coś Rudgiera.

Nagle gdzieś z głębi komnaty, wydobył się straszliwy ryk. Barglin przez chwilę poczuł jak krew ścina mu się w żyłach.

"Bogowie co to było"

Z mroku wyłoniła się krępa i przerażająca istota. Stary Król przybył. Kolejny huk i ożywieniec ruszył na Karla.

-Grimnir!-krzyknął krasnolud i przeciął drogę szkieletowi, a następnie uderzył kilofem celując w korpus Króla.
 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 02-02-2010 o 19:01.
Komtur jest offline