Barglin miał pewne obawy gdy otwierali drzwi grobowca, w końcu naruszali spokój zmarłych i jeszcze ta przysięga krwi. Krasnoludzcy mędrcy twierdzili że taka przysięga potrafi w razie potrzeby wyrwać duszę krasnala, nawet z samego piekła chaosu. Młody krasnolud, odpędził jednak z głowy te obawy pozytywnym myśleniem: "Starożytni nie pisaliby o możliwości podjęcia walki z Królem, gdyby pragnęli by grobowiec został pozostawiony sam sobie. Hmm... prędzej Stary Król złożył przysięgę, że będzie pilnować artefaktu by nie wpadł on w niepowołane ręce i tylko mężne i prawe ramię może przejąć dalej ten przywilej i obowiązek.
Wrota grobowca zaskrzypiały przeraźliwie, gdy je zaczęli otwierać. Nikt się nie odzywał, a i żaden dźwięk nie dobiegał ze środka. Barglin przygotował swój ogromny kilof i razem z resztą kompanii wkroczył do środka. Nagle wrota jak za dotknięciem magicznej różdżki zatrzasnęły, wywołując głośny huk, a na dobitkę latarnia Rudgiera zgasła.
Ciemność zalegająca komnatę po zamknięciu się drzwi była tak duża, że Barglin ledwie co widział, nawet swych towarzyszy. W mroku coś się czaiło. Dopiero naprędce zapalona ponownie latarnia, rozświetliła trochę przestrzeni i ukazała zbliżające się szkielety. "Cholera" - zaklął krasnolud w myślach, jednocześnie parując kilofem cios, który na pewno rozpłatałby mu głowę, a teraz jedynie ześliznął się po broni i obdarł mu skórę na ramieniu. Przeciwnicy byli szybcy, jednak krasnolud uzyskiwał powoli kontrolę nad sytuacją. Sparował kolejny cios i biorąc boczny zamach uderzył w przeciwnika, gruchocząc mu żebra i kręgosłup. Zachęcony sukcesem zaatakował z furią kolejny szkielet, akurat w tym samym czasie co Gustaw. Szkielet rozleciał się niczym domek z kart. Huk wystrzału, zgłuszył krzyczącego coś Rudgiera.
Nagle gdzieś z głębi komnaty, wydobył się straszliwy ryk. Barglin przez chwilę poczuł jak krew ścina mu się w żyłach. "Bogowie co to było"
Z mroku wyłoniła się krępa i przerażająca istota. Stary Król przybył. Kolejny huk i ożywieniec ruszył na Karla. -Grimnir!-krzyknął krasnolud i przeciął drogę szkieletowi, a następnie uderzył kilofem celując w korpus Króla.
Ostatnio edytowane przez Komtur : 02-02-2010 o 19:01.
|