Natknąłęm się na ten temat i postanowiłem, że mimo iż dyskusja nieco zamarła, dorzuce swoje trzy grosze. Zupełnie bez wahania wybrałem średniowiecze.
Od małego wielbiłem opowieści o dzielnych rycerzach ubijających grasujące smoki i inne plugastwo. Te z kolei pochodzące z ziem polskich to tylko i wyłącznie średniowiecze. Tak rozpoczęła się moja miłośc do tejże epoki. Największą sympatią darzę okres krucjat - dlaczego? Otóż, w mojej młodej głowie niełatwo mieści się, iż ciągnięci jedynie fanatyzmem religijnym (no dobra nie jedynie :P) ludzie zdołali dokonac rzeczy niemożliwych. Oprócz tego te wszechobecne, zajmujące intrygi...
Wyprawy krzyżowe wywarły, chociaż dziś niedoceniany, spory wpływ na dalszy bieg historii. Dały upust nienawiści, która i tak kiedyś by eksplodowała rażąc swą siłą. Mimo działań wojennych, doskonale rozwinął się handel między Europą a Bliskim Wschodem, chrześcijańska kultura zetknęła się z kulturą arabską.
Co poza tym? Pierwsze wieki średniowiecza, potem niezwykła ekspansja Normanów.
Badac średniowiecze rozpocząłem już w gimnazjum, podczas nauki do olimpiady historycznej (tak to się teraz nazywa?). Od tego czasu przeczytałem moc książek, a lektura dotycząca okresu krucjat pochłania mnie najmocniej.
Pozdrawiam, Kirholm.