Koszary jest to wielki budynek położony w dolnym mieście (nazwa dzelnicy w Nafiq).Byl zbudowany z kamienia i okalany murem obronnym. Podzielony został na kilka segmentów. Takich jak kwatery, biura, warsztaty koszarowych rzemieślników, plac który jest przestrzenią pomiędzy budynkami i na plac prowadziło jedyne wejście do koszara stamtąd do poszczególnych segmentów.
Na placu zaczynało robić się tłoczno. "Rekruci" ustawili się w dwuszeregu na środku placu. Przed nimi stał stół przy którym siedział jakiś generał, prawdopodobnie elf, wypełniał jakieś dokument.
Przy generale stał Półork, dzierżył on w ręce wielki topór który niejeden człowiek z ledwością by dźwignął nie mówiąc już o walce nim. Po chwili oficer wstał, miał na sobie bardzo kosztowną pozłacaną zbroję.
.
-Baczność szumowiny!!!!-wydał rozkaz półork.
-Dziękuję Holg.-powiedział oficer
-Witajcie rekruci-zaczął,oficer zwracając się tym razem do poszukiwaczy przygód, miał bardzo donośny głos przyzwyczajony do wydawania rozkazów w czasie bitwy
-Zapewne myślicie czemu zostaliście wcieleni do armii, otóż naszemu królestwu zagraża niebezpieczeństwo. Zbierają się nad nami ciemne chmury. -mówiąc to przechadzał się przed rekrutami, a następnie podszedł znowu do stołu.
-
Dlatego byliśmy zmuszeni poddać was wcieleniu do armii. Nie przyjmujemy odmowy. Proszę podejść tu do stołu i podpisać swoim imieniem następnie zostaniecie przydzieleni do oddziałów i dostaniecie kwatery
"Rekruci" podchodzili pokolej aby się zapisać, nie mieli wyboru patrzyło na nich wielu żołnierzy uzbrojonych w kusze i łuki. Gdy wszyscy postawili swoje nazwisko oficer znów zaczął mówić.
-Dobrze od tej chwili jesteście żołnierzami Sułtana i służycie aktualnie w mieście.- Zawołał on wtedy innych żołnierzy, napewno bardziej doświadczonych i z większymi rangami od tych pilnujących ich dotychczas.
-Oto wasi dowódcy.-Następnie przedstawił żołnierzy i zaczął im przydzielać rekrutów. W końcu doszedł do poszukiwaczy przygód z tawerny.
-Wszyscy z karczmy "Pogodnych wiatrów" oraz jeden kapłan, to jest ;
Azhar, Tepic, Gerut, Selltar, Estlay, Athas i Drakan,
zostają przydzieleni do pod dowództwo kaprala Gotfryda -Był to Człowiek potężnej budowy, można powiedzieć że był urodzonym wojownikiem, nosił piękną zbroję, a u pasa wisiał mu miecz wysadzany klejnotami. Prawdopodobnie podarunek od sułtana za dobrą służbę.
-Dowódcy przydzielą wam kwatery, proszę udać się za nimi-Skończył mówić oficer.
-Rozejść się!!!- Krzyknął ork
Gotfryd zaprowadził naszych bohaterów do kwater w koszarach.Były tam proste prycze i po kufrze na ekwipunek i broń.
-Prześpijcie się- Jutro czeka nas wszystkich ciężki dzień powiedział Gotfryd, po czym odwrócił się i odszedł.