Dobra, sprawa wygląda tak: macie iść za Yanem!
Wszyscy! Póki co. Oczywiście możecie się sprzeciwić, ale nie obiecuje, że w uliczce w którą wejdziecie nie będzie czekało na was tuzin przeciwników
Jak chcecie, to podczas drogi pytajcie Yana o co chodzi. Ja usuwam z docsa poprzednie dialogi, są one w poście (na swój sposób miałem 'con' rację), a tam od początku jedziemy z dialogami. Oczywiście w czasie drogi nie obiecuje, że odpowie wam jakoś obszernie.
A Tya wyszła z opresji niesamowicie! Ha, Falleth, wdzięczny bądź Stwórcy