Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2010, 10:09   #7
BlaineCraner
 
BlaineCraner's Avatar
 
Reputacja: 1 BlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znanyBlaineCraner wkrótce będzie znany
Mnichu podniósł wzrok na zbliżającego się kota. „O. Zaczyna się.” Pomyślał. Gdy kot skończył gadać Grzegoż uśmiechnął się szeroko. Przez chwilę przypominał świętego mikołaja.
Świętego mikołaja ubranego w moro i z pistoletem w łapie.
-Nie synku.- Odpowiedział Rusłanowi. – Po pierwsze, nie wydajesz się jakimś zagrożeniem. Po drugie nie śmierdzisz… – Mnich zrobił pauzę i głośno wciągnął nosem powietrze. - … jeszcze. Po trzecie, Lachu? Kurcze, dawno nie słyszałem tego słowa. Po czwarte, widzę w Tobie swoją przeszłość, więc nie życzę Ci niczego złego. Uważaj na radioaktywne psy i zlecenia, których możesz potem żałować. Z Bogiem, synku.-

Gdy usłyszał Wilka przypomniał sobie jak wyglądało ostatnie zlecenie, które od niego dostał. Przez chwilę chichotał pod nosem na myśl, że tymi niedojdami też będzie żonglowała jakaś anomalia. Chichotał cicho tak przez chwilę do czasu aż usłyszał „Ciebie też chce widzieć.”.
-Kurwa. – Burknął cicho. Od razu mu mina zrzedła. – A do czego mnie potrzebujesz? Nie starczy tych trzech? -
„Pewno będą myśleć, że taki staruch w grupie będzie ich spowalniał. Nie chcę niańczyć grupkę beczących bobo, które nie potrafią dostrzec różnicy między anomalią a gorącym powietrzem nad ogniskiem.” Pomyślał.
 
__________________
It is pitch black. You are likely to be eaten by a grue.

Ostatnio edytowane przez BlaineCraner : 08-02-2010 o 14:12.
BlaineCraner jest offline