Otto pobiegł w kierunku wzniesienia, które mogło być dobrym punktem strzeleckim, a na pewno było dobrym punktem orientacyjnym. Szybko jednak okazało się, że skałki są znacznie bardziej strome niż wyglądały z odległości i wejście na samą górę będzie wymagało niezłych umiejętności w zakresie wspinaczki.
Ze swojego miejsca
Otto dostrzegł dwójkę koboldów przyczajonych w krzakach koło traktu.
Amberlen zza skały obserwowała trakt, wyglądający na całkowicie spokojny i, co ważniejsze, od dawna nieużywany, lub używany bardzo sporadycznie. Być może była zbyt skoncentrowana na obserwacji traktu, że nie dostrzegła czających się po jej prawej stronie koboldów...
Sascha obserwował trakt i również nie dostrzegł niczego co mogłoby sugerować obecność przeciwników.
MECHA:
Wykorzystane rzuty:
1) passive perception Amberlean (ups)
2) perception D (ups)
3) perception DI (ups)
4) inicjatywa D
5) inicjatywa DI
Sytuacja wygląda następująco:
Jedynym, który widzi koboldy jest Otto. Koboldy jednak nie widzą jego. Sascha nie widzi Amberlen (ale zdaje sobie sprawę z faktu, ze jest gdzieś przy skale).
Odległości są na tyle duże, że trzeba prawie krzyczeć - więc zostanie to zapewne zauważone...
Inicjatywa znów wyszła koboldom taka, ze szkoda mówić...