Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2010, 20:17   #12
BarteQ
 
BarteQ's Avatar
 
Reputacja: 1 BarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemu
Cytat:
„Po tym dziwnym zjawisku mag ponownie machnął ręką, a wasze krzesła nagle drgnęły i jakby posiadały własną wolę zaczęły sunąć po podłodze. Zatrzymały się dopiero przy stole, przy którym siedział przybysz.”
Zjawiskiem tym nie przejąłem się zbytnio. Na wszelki wypadek, starając się robić to niepostrzeżenie położyłem dłoń na dłuższym nożu. Przy stole nadal siedziałem z narzuconym kapturem tak by nie widać było mojego oblicza.

Cytat:
„W tym samym momencie misa stojąca na środku stołu napełniła się dziwnym czerwonym płynem przypominającym wino, a mag uśmiechnął się, zachęcając was do częstowania się.”
*Mistrz zawsze mi powtarzał : Nie jedz i nie pij niczego w związku z czym nie jesteś pewny*

Usłuchując rady mego mistrza odsunąłem od siebie kufel.
Całej opowieści słuchałem starając się zapamiętać każdy szczegół, po zakończonej mowie wraz z moimi towarzyszami udałem się na górę.

Jak zwykle postanowiłem zając miejsce jak najdalej drzwi, idąc do niego barbarzyńca szturchnął mnie na co nie zwróciłem większej uwagi.

*Ci wszyscy ludzie hmm...będę musiał na nich uważać, nie wiadomo do czego są zdolni, a barbarzyńca? PRYMITYW! Z nim mogą być kłopoty*

Po tym przemyśleniu na chwilę moją uwagę przykuły zwierzęta znajdujące się w pomieszczeniu.
*Teraz jestem pewien! Mam tu jednego druida i jednego czarodzieja, jego mocom będę musiał się jeszcze przyjrzeć*
Jeszcze tylko jedna postać nie dawała mi spokoju. Fioletowe włosy oraz oczy zdawał mi się być nieprzeniknioną zaporą. Z tego właśnie względu uznałem:
*Może być niebezpieczny, ale może być także wspaniałym druhem*

*A co do zadania. Raczej się go podejmę...Tak z czystej ciekawości! Hmmm... to Nosferatu...Nigdy dotąd o nich nie słyszałem.*

Po tej myśli spakowałem wszystko do kufra, jedynie łuk i kołczan oparłem obok łóżka, a jeden z noży schowałem pod poduszkę. Rozparłem się wygodnie i czekałem...*A nóż jeden z moich nowych towarzyszy rozpocznie rozmowę? Wtedy być może dowiem się o nich więcej.*
Tak czekając z korytarza usłyszał głos należący do druida:
Cytat:
-To Ty!!! Ty tak cuchniesz! Ty jesteś zdrajcą! Mamy szpiega, nekromantę. Chodźcie, trzeba go zabić, on szpieguje dla nosferatu!- wydarł się druid. Jego wilk stanął obok pana i wyszczerzył zęby.
Nie czekając na reakcje innych pochwyciłem łuk i kołczan, a z pod poduszki wyjąłem nóż, a następnie szybko wybiegłem na korytarz. Od ,,obrońcy przyrody" stanąłem na pewnej odległości i odezwałem się niskim, spokojnym i stanowym głosem:
-Poczekaj chwilę. Nie rzucaj oskarżeń tak pochopnie, dajmy mu najpierw się wytłumaczyć, jeśli nie będzie chciał mówić, to go po prostu zmusimy - po tych słowach z wyjąłem strzałę i nałożyłem na łuk, nie naciągałem go jeszcze, ponieważ wiedziałem, że mogę to uczynić w mgnieniu oka.
Cytat:
-Owszem, on jest nekromantą, parodią życia. Czy widzieliście kiedyś dobrego nekromantę?
Cytat:
- Zawsze tak szybko oceniasz ludzi więc pewnie ja jestem fioletowym durniem machającym mieczem - zrobił chwilę przerwy po czym dodał - nie martw się ty jak dla mnie nadajesz się jedynie do zbierania chrust w lesie.
-Spokojnie panowie zaczekajmy co powie nam ten ,,gość"
 

Ostatnio edytowane przez BarteQ : 10-02-2010 o 20:11.
BarteQ jest offline