Cytat:
„Po tym dziwnym zjawisku mag ponownie machnął ręką, a wasze krzesła nagle drgnęły i jakby posiadały własną wolę zaczęły sunąć po podłodze. Zatrzymały się dopiero przy stole, przy którym siedział przybysz.”
|
Zjawiskiem tym nie przejąłem się zbytnio. Na wszelki wypadek, starając się robić to niepostrzeżenie położyłem dłoń na dłuższym nożu. Przy stole nadal siedziałem z narzuconym kapturem tak by nie widać było mojego oblicza.
Cytat:
„W tym samym momencie misa stojąca na środku stołu napełniła się dziwnym czerwonym płynem przypominającym wino, a mag uśmiechnął się, zachęcając was do częstowania się.”
|
*Mistrz zawsze mi powtarzał : Nie jedz i nie pij niczego w związku z czym nie jesteś pewny*
Usłuchując rady mego mistrza odsunąłem od siebie kufel.
Całej opowieści słuchałem starając się zapamiętać każdy szczegół, po zakończonej mowie wraz z moimi towarzyszami udałem się na górę.
Jak zwykle postanowiłem zając miejsce jak najdalej drzwi, idąc do niego barbarzyńca szturchnął mnie na co nie zwróciłem większej uwagi.
*Ci wszyscy ludzie hmm...będę musiał na nich uważać, nie wiadomo do czego są zdolni, a barbarzyńca? PRYMITYW! Z nim mogą być kłopoty*
Po tym przemyśleniu na chwilę moją uwagę przykuły zwierzęta znajdujące się w pomieszczeniu.
*Teraz jestem pewien! Mam tu jednego druida i jednego czarodzieja, jego mocom będę musiał się jeszcze przyjrzeć*
Jeszcze tylko jedna postać nie dawała mi spokoju. Fioletowe włosy oraz oczy zdawał mi się być nieprzeniknioną zaporą. Z tego właśnie względu uznałem:
*Może być niebezpieczny, ale może być także wspaniałym druhem*
*A co do zadania. Raczej się go podejmę...Tak z czystej ciekawości! Hmmm... to Nosferatu...Nigdy dotąd o nich nie słyszałem.*
Po tej myśli spakowałem wszystko do kufra, jedynie łuk i kołczan oparłem obok łóżka, a jeden z noży schowałem pod poduszkę. Rozparłem się wygodnie i czekałem...*A nóż jeden z moich nowych towarzyszy rozpocznie rozmowę? Wtedy być może dowiem się o nich więcej.*
Tak czekając z korytarza usłyszał głos należący do druida:
Cytat:
-To Ty!!! Ty tak cuchniesz! Ty jesteś zdrajcą! Mamy szpiega, nekromantę. Chodźcie, trzeba go zabić, on szpieguje dla nosferatu!- wydarł się druid. Jego wilk stanął obok pana i wyszczerzył zęby. |
Nie czekając na reakcje innych pochwyciłem łuk i kołczan, a z pod poduszki wyjąłem nóż, a następnie szybko wybiegłem na korytarz. Od ,,obrońcy przyrody" stanąłem na pewnej odległości i odezwałem się niskim, spokojnym i stanowym głosem:
-Poczekaj chwilę. Nie rzucaj oskarżeń tak pochopnie, dajmy mu najpierw się wytłumaczyć, jeśli nie będzie chciał mówić, to go po prostu zmusimy - po tych słowach z wyjąłem strzałę i nałożyłem na łuk, nie naciągałem go jeszcze, ponieważ wiedziałem, że mogę to uczynić w mgnieniu oka.
Cytat:
-Owszem, on jest nekromantą, parodią życia. Czy widzieliście kiedyś dobrego nekromantę?
|
Cytat:
- Zawsze tak szybko oceniasz ludzi więc pewnie ja jestem fioletowym durniem machającym mieczem - zrobił chwilę przerwy po czym dodał - nie martw się ty jak dla mnie nadajesz się jedynie do zbierania chrust w lesie.
|
-Spokojnie panowie zaczekajmy co powie nam ten ,,gość"