Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2010, 14:54   #14
Regeth
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
Regeth po wysłuchaniu starca poczuł się dziwnie. Coś przeszkadzało mu, jakaś dziwna woń, woń nienaturalna wręcz. Nie mógł się skupić, czuł jakby śmierć była blisko niego. Zaczęło kręcić mu się w głowie, było niedobrze. Chciał porozmawiać ze swym wilkiem, ale nie był w stanie. Skoncentrował się, i w końcu odzyskał panowanie nad sobą.
''Co to do Silwanusa było?!!'' myślał. Bardziej niż to co powiedział tamten człowiek, interesowała go ta woń, ten smród. Jako druid umiał rozpoznawać zagrożenia dla natury, a mimo tego nie mógł tego rozpoznać. Więc być może ta woń nie pochodziła od jakiegoś wroga natury, pytanie tylko od kogo? Rozejrzał się dookoła, oprócz niego było jeszcze 5 osób. Po chwili wszyscy udali się do swych pokoi. Regeth przyjrzał się swym towarzyszom.

Był wśród nich człowiek, najprawdopodobniej barbarzyńca. Jako druid szanował barbarzyńców za to, że potrafią żyć w zgodzie z naturą, więc pewnie tego też polubi. Następną osobą był jakiś łotrzyk, lub wojownik. Druid nie lubił ich, wiedział, że w większości przypadków to zabójcy, złodzieje i tchórze, gotowi w każdej chwili wbić nóż w plecy, jeżeli jest to im na rękę. Rozkazał wilkowi uważnie go obserwować. trzecią osobą był mag, stary mag ze swym ptakiem. To ptaszysko było wyjątkowo upierdliwe, po prostu Regeth go nie tolerował. A co do maga, to Regeth nie przepadał za nimi, wielu z nich oszalało pragnąć władzy i mocy. Był i łowca, ale taki jakiś dziwny, chyba nigdy nie był w lesie dłużej niż tydzień. Ale być może się przyda. Ostatnią osobą był jakiś łysy człowiek. Regeth nie przejął się nim.

Po chwili udał się schodami do góry, ale znowu poczuł tą woń. Tym razem był to bardziej smród zgnilizny, pasujący do nekromantów i im podobnych. Regeth nienawidził nekromantów, byli oni dla niego wynaturzeniami, których trzeba usunąć. Być może to oni przywołali lorda Archimonda. Zatrzymał się, widział jak przechodzi ten łysy człowiek.
-To Ty!!! Ty tak cuchniesz! Ty jesteś zdrajcą! Mamy szpiega, nekromantę. Chodźcie, trzeba go zabić, on szpieguje dla nosferatu!- wydarł się druid. Jego wilk stanął obok pana i wyszczerzył zęby.
-Owszem, on jest nekromantą, parodią życia. Czy widzieliście kiedyś dobrego nekromantę?
 

Ostatnio edytowane przez Regeth : 10-02-2010 o 18:47.
Regeth jest offline