Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2010, 19:57   #36
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Jak było do przewidzenia tłum pokrzyczał sobie, rozbił kilka okien, poturbował paru przechodniów i poszedł w swoja stronę. Czyli w zasadzie zwyczajny dzień w Sigil, gdzie zawsze ktoś miał coś do powiedzenia i lubił to mówić głośno i w towarzystwie.
Wtedy Halla wypowiedziała dwa ostatnie wersy klątwy i ich ciała wróciły nagle do pierwotnego stanu. Nawet bez używania paskudnych prochów Hirama. Niestety tatuaż z dłoni nie zniknął, czyli klątwa została spowolniona, albo cofnięta czasowo, ale nie usunięta.

Z zastanowieniem popatrzyła na leżący smętnie na ziemi ogon. Kiedy Halla nie zwracała uwagi, pochyliła się szybko i upchnęła w swoim worku. W sumie może ktoś będzie zainteresowany kawałkiem diabelstwa? W Sigil wszystko można było sprzedać lub kupić, jak się wiedziało gdzie i kogo popytać. Nigdy nie należało marnować potencjalnego i pchającego się w dłonie brzdęku.

***

W Dwunastu Faktoli, jak zwykle było gwarno i głośno. Doskonałe miejsce by się wiele dowiedzieć nie mówiąc zbyt wiele. Odpowiednio zastawiło się uszy i nowe śpiewki szybko w nie wpadały.
Odnalezienie „braci w nieszczęściu” nie było jednak trudne, nawet jak na warunki Sigil stanowili dość niezwykle przemieszane towarzystwo.
Informacja eldarina była niepokojąca i dziewczyna doszła do wniosku, że warto ją sprawdzić. Może śmierć dotkniętych klątwą była przypadkowa, może nie. W drugim przypadku zdecydowanie należało się śpieszyć.
Opowieść Kinnok rozzłościła ją. Nikt nie będzie decydował o jej przeznaczeniu, tylko ona sama! Nikt nie ma prawa narzucać jej ograniczeń i zabraniać przekraczania granic. Jej los należał tylko do niej i nikt nie będzie igrał sobie jej losem!
Nie pozwoli się traktować niczym łątka na sznurkach: Ktoś podnosi w górę palec i rozciąga ciało ćwierćmerkantki nieco w górę. Opuszcza i dziewczyna znowu wraca do poprzedniego wzrostu. Doprawdy... doskonała zabawa. Nic tylko tarzać się ze śmiechu!
Ha ha ha!
Góra dół góra dół. Mała duża, mała duża – jakie śmieszne!
Zacisnęła usta by nie plunąć żółcią.

Słuchając wypowiedzi Moia jednocześnie obserwowała Falster. Niczym dziwaczny eksponat mechaniczny, którego zasadności działania nie mogła pojąć. Mimo najwyższego wysiłku: Tyle zmarnowanej energii i zero zysku. Najwyraźniej jednak chaos jaki musiał panować w jej w mózgu, dawał jej możliwości odczytywania tych pokręconych wersów klątwy. Była w tym jakaś logika i chwała jej za to. Oby jak najszybciej rozwiązała cała sprawę. Moia miała jednak przeczucie, że odczytanie tekstu to tylko część rozwiązania i to zdecydowanie ta łatwiejsza.
Na razie dostali w prezencie kolejny kawałek układanki.
 
__________________
The lady in red is dancing in me.
Eleanor jest offline