-Że co?! Że niby wy jesteście strażnikami równowagi? Wy potraficie tylko niszczyć, mordować, a potem to wkrzeszać! Za dużo widziałem takich jak ty, żeby się mylić!-powiedział nerwowo
-Eh.. To jest chyba twój szczęśliwy dzień. Nie zabije cię. Ale udowodnij mi że się nie mylę co do ciebie, to z przyjemnością odetnę ten twój łysy łeb!-uspokoił się nieco, po czym kontynuował.
-A co do ciebie, ty fioletowo głowy, to chyba czytasz mi w myślach. Nie wiem, czy jesteś mężczyzną czy kobietą, ale mi to jest jedno. Wejdziesz mi w drogę, to tego pożałujesz. |