Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2010, 22:02   #12
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Yellow nawet nie zwrócił uwagi na lekceważący ton Matthiew. Wstał i starał się jak najdokładniej wyciszyć. Łapał po woli nozdrzami powietrze. Było wilgotne i dosyć słodkie.
- Nie możemy rozpalić ognia, niestety wciąż też jesteśmy zbyt blisko rzeki. Zawsze wysyłają patrole obydwoma brzegami, a już im na pewno doniesiono o śmigłowcu. Zrobimy jeszcze po woli dwa kilometry w głąb i rozbijemy obóz. Każdy ma moskitierę w plecaku. Idźcie po woli za mną. Kroczcie po moich śladach i bądźcie cicho. Inaczej możemy tylko oberwać.
Spojrzał na nich po czym ruszył po woli. Drzewo w tej części było zbyt mokre, aby można było nim palić i nie chodziło tutaj o trudności z jego rozpaleniem, co z faktem iż mokre drzewo bardzo się dymi. Może i w nocy ciężko dostrzec dym, za to mokry dym wyczuć na kilometr. A jego światło jest jak kierunkowskaz. Stąpał ostrożnie, zastanawiając się zawsze dwa razy nim, odgiął którykolwiek liść czy pęd.
 
Tasselhof jest offline