Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2010, 22:43   #57
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Pandren okładał szkielety swym kijem. Trzeszczenie łamanych kości i pękających czaszek rozbrzmiewało w całej sali. Trzask, chrup, trzask i kolejny szkielet lądował bez głowy czy z powyłamywanymi żebrami. Jednak obrażenia w mgnieniu oka znikały. Mashu złapał już lekką zadyszkę, mięśnie powoli odmawiały rozkazu machania bambusem. W tym czasie celny kopniak elfa złamał kilka żeber umarłego sługusa, lecz nie usunął go z drogi. Ciosy elfa były już słabsze niż na początku. Bitewny szał odebrał mu znaczną część energii. Jego wilk również ciężko dychał i ledwie odskakiwał przed ciosami. Szkielety zaś nie znały takich słów jak zmęczenie i ustępliwość. Stały w miejscu oddzielając elfa i jego kompana od swego pana. Nerg`Azjyl zrobił potężny łyk magicznego eliksiru i rozpłynął się w powietrzu. Przekradł się do rycerza i zadał cios. Magiczny pancerz pokryty runami odbił jednak cios w nerubianina. Błysnęło mdłe, niebieskie światło, Nerg`Azjyl odleciał pod ścianę, a jedna z run na zbroi rycerza jakby się wypaliła i poczerniała. Magiczny eliksir stracił swą moc. Tygrys rzucił się z dziką furią na ghula. Ten szybkim skokiem wykonał salto nad lecącym druidem raniąc go przy tym pazurami. Kolejny atak tygrysa spowodował, że jedna z rąk nieumarłego niemalże została urwana. Wisiała na kawałku czegoś, co kiedyś mogło być skórą. Ghul zawył przeraźliwie i rzucił się do ataku skacząc dziko. Rana na grzbiecie druida-tygrysa piekła niczym wypalana żywym ogniem. Tym czasem ogniste kule Argeny roztopiły lód więżący harpię, a ciosy miecza wprawiały rycerza w zdziwienie. Przeciwnik demonicy był jednak wprawnym szermierzem, a jego siła również była ogromna. Kto ze ludzi włada jedną ręką biegle ciężkim mieczem dwuręcznym ? Nekromanta nie zadawał ciosów, lecz poświęcił się ich odpieraniu. Miało to jednak istotny cel. Nagle lochem wstrząsnęła potężna eksplozja mocy. Wszyscy zachwiali się, a pandren nawet upadł. Wszystko to spowodowane było pojawieniem się ogromnego portalu zaraz za rycerzem. Jego umarli słudzy zniknęli, a on sam skoczył do portalu.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline