Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2010, 19:26   #26
konrad92
 
konrad92's Avatar
 
Reputacja: 1 konrad92 nie jest za bardzo znanykonrad92 nie jest za bardzo znany
Post Wymarsz na zachód.

-Wstawać- Nasi bohaterowie usłyszeli głos swojego nowego dowódcy-Mam nadzieję że wypoczęliście.-Powiedział Gotwryd-weźcie swój ekwipunek i broń. Czekam na was na placu za 15 minut.
Była 7 godzina lecz wypoczynek na pryczach sprawił że niektórzy mogli czuć się gorzej niż przed pójściem spać.

Gotwryd czekał na nich na placu. Chociaż nie tylko on, było tam wielu ludzi elfów i krasnoludów. Dowódca z innymi oficerami stał za generałem który wczoraj wygłosił przemówienie, zapowiadało się że znowu to zrobi.
-Dziś czeka mas wielki sprawdzian, sprawdzone zostaną wasze wszystkie umiejętności bojowe. Otóż wyruszamy na bitwę, jedną z największych bitew jakie wstrząsnęły naszym królestwem. jeżeli przegramy nasze królestwo może obrucić się w niwecz.- spuścił glowę zastanawiając się co jeszcze powiedzieć.-Nie będę wam opowiadał o męstwie i innych rzeczach abyście się wyzbyli strachu. Pozwólcie aby strach was uskrzydlił, aby pomógł wam w wirze walki!- Wypowiedział ostatnie zdanie prawie krzycząc- Podejdzie o koszy po zapasy żywności i ekwipunku. Acha jeszcze jedno, wiem że wśród nas są druidzi i inni którzy porozumiewają się ze zwierzętami, zabierzcie swoich towarzyszy ze sobą.- Dodał po chwili wyraźnie niższym głosem lecz wystarczająco głośno aby wszyscy go usłyszeli.
Żywność to było dużo powiedziane tak naprawdę były to suchary i manierka wody i konserwa, czyli zapas na jakiś 2 dni oszczędnego konsumowania.
Po tym wszystkim wydał rozkaz aby dowódcy ustawili swoich podwładnych w kolumnie i dał rozkaz do wymarszu. Wyszli z miasta zachodnią bramą.
-Powiedzcie coś o sobie, chciałbym wiedzieć z kim będę walczył-powiedział Gotfryd prowadząc drużynę w kolumnie.
 
__________________
Nadzieja to luksus, na który mnie nie stać.
konrad92 jest offline