Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2010, 20:50   #13
Roni
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
16.09.1973
Dżungla

Wszyscy ruszyli za Yellowem. Zgodnie z rozkazem, szli powoli. Uważali na każdy krok. Wiedzieli co Wietnamczycy potrafią wykombinować. Sonny rozglądał się niespokojnie. Nie chciał, by jakiś żółtek go zaszedł. Wszyscy wzdrygnęli się, gdy Cyrus nadepnął na gałązkę. Dźwięk nie był głośny, lecz w ciszy lasu, wszystko brzmiało jak bębny. Jeśli gdzieś, ktoś przechodził, na pewno to usłyszał.
-Cyrus! Uważaj do cholery!-Szepnął Yellow. Rozejrzał się wokół, by sprawdzić czy nikogo nie ma. Nic nie zauważył, więc ruszyli dalej.
-Stop! - Powiedział po kilkunastu metrach marszu. Schylił się i wskazał prawie niewidoczną żyłkę, rozciągniętą między dwoma drzewami. Obejrzał dokładnie obie rośliny. U pnia jednej z nich, przymocowana była mała paczka. Wyciągnął nóż i delikatnie przeciął linkę, tuż przy ładunku. Wstrzymał oddech. Nic się nie wydarzyło. Mogli spokojnie przejść. Po kilku minutach marszu wyszli na otwartą przestrzeń. Od drugiego końca polany dzielił ich 10 metrowy pas wysokich traw. Nie widać było żadnej ścieżki. Było to dobre miejsce na zasadzkę. Nie mieli jednak czasu na rozmyślania, bo usłyszeli głosy. Z lasu po ich prawej stronie, ktoś wyszedł na polankę. Usłyszeli nieznajomy język. Nie zdołali spojrzeć kto to, bo instynkt kazał im paść na ziemię.
 
Roni jest offline