Wątek: [News] SLND 42
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2006, 19:45   #3
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie

Dziękuję Vanesso!
Im bardziej przyglądam się naszym uczestnikom, tym bardziej żałuję, że nie ma mnie razem z nimi. A skoro Tobie przypadła rola prezentacji płci pięknej - dla mnie zostali panowie. Ale zanim przejdę do jednego z nich, chciałbym opowiedzieć o tym, co czeka postacie po wypłynięciu z portu. W końcu wyprawa na Hawaje to nie jest podróż Amtrackiem (ha, ha, ha).
Dlatego spójrzcie na "Aurorę".

To pełnomorski jacht ze wszystkimi udogodnieniami i luksusami, jakie tylko mogą spotkać naszych uczestników na tej ziemi. Kabiny wypoczynkowe, sale rekreacyjne, pokoje odnowy biologicznej oraz szeroki wachlarz rozrywek na statku, jak i poza nim. Dodatkowo 240 stóp długości, 3 silniki o mocy 350 KW oraz liczne skuterki, narty wodne i inne atrakcje, które możecie podziwiać poniżej



Nikt nie będzie się nudził a podróż przeminie szybko jak przepiękny sen. Popatrzcie z resztą sami, na "Aurorę" i jej możliwości. Nie obawiajcie się, że ta łódka zatonie. Posiada najnowsze zabezpieczenia ostrzegające przed niebezpieczeństwem oraz kompleksowy system ratunkowy, który prędzej zamieni się czekoladę niż nie zadziała. Załoga, 10 osób, to zaprawieni w żegludze wilki morskie, którzy sprawnie i pewnie poprowadzą uczestników z Los Angeles do samego Honolulu. Oni sami, podobnie jak i jacht, zostali wynajęci specjalnie na potrzeby naszego niezwykłego programu z firmy "South Pacific". Jeśli będziecie mieli kiedykolwiek okazję popłynąć w stronę Hawajów, to bez wahania wybierzcie właśnie ich.
[scroll:3234401c0a]"South Pacific" - to droga do Raju[/scroll:3234401c0a]
Teraz przedstawię pobyt w Honolulu w super nowoczesnym ośrodku "Hot Sand".

Tak, tam dopiero poznacie co to znaczy raj na ziemi. Oczywiście większość czasu uczestnicy spędzą na kuracji, ale na szczęście pozostanie jeszcze trochę na obejrzenie wyspy i skorzystanie z jej uroków. Jest to również wliczone w pobyt i przewodnik już czeka na pytania oraz zwiedzanie. Jeśli myślicie, że po kuracji postaciom nic się nie będzie chciało, to również jesteście w błędzie. Nie będzie ona wyczerpująca a nawet przeciwnie - relaksująca i odprężająca. Może wystąpić lekkie wahanie samopoczucia związane ze zmianą klimatu oraz zastosowaniu kuracji, ale po dniu lub dwóch powinno to zniknąć w siną dal. Program kuracji obejmuje:
- gorące kąpiele z odżywkami (Zitol D, Jamuff A i D oraz rozmaite sole aromaterapeutyczne);
- kąpiele błotne (siarczanowe oraz szczawianowe);
- masaże zdrowotne, rehabilitacyjne oraz terapeutyczne;
- do wyboru szereg diet poprawiających sylwetkę, samopoczucie oraz przywracające równowagę elektrolitów, oczyszczające organizm;
- wizyta w gabinecie kosmetycznym (zastosowanie gamy kosmetyków znanych firm ze wspomaganiem nowatorskiego kosmetyku Lavitor C)
- gabinet zabiegowy oraz lekarski (dla osób, które chcą zadbać o zdrowie, czekają na jakiś przełom medyczny albo dla których medycyna nie ma już nic do zaoferowania - poza rutynowymi badaniami i lekami czekają nowoczesne leki - LavitorK A oraz wersja B i C - zakwalifikowanie osób do danej kategorii nastąpi po przejściu badań kontrolnych)
- tradycyjne techniki relaksacyjne w oryginalnej scenerii wyspy;
- seanse terapeutyczne do badania osobowości, poprawienie samopoczucia, wzmocnienie osobowości oraz kształtowanie własnego "ja" (wspomagane rewelacyjnym LavitorK D, lekiem poprawiającym pracę układu nerowowego);
- zajęcia sportowe na kortach, boiskach, basenach oraz siłowni;
Uff. I to wszystko w tydzień. Będzie to bardzo gorący tydzień, ale uczestnicy mają za to wspomnienia na całe życie. Na kartce mam zapisane więcej drobnych niespodzianek, ale nie będę ich wymieniał, by nie psuć Wam i naszym szczęśliwcom radości z ich przeżywania. Jeśli wspomnimy, że to wszystko za darmo, to chyba nikt nie będzie się zastanawiał, co dalej i czy warto płynąć. Przynajmniej ja nie miałbym wątpliwości.
Wątpliwości nie miał pan, którego chcę dziś przedstawić. To uczestnik, którzy czeka na sygnał kapitana by odbić ok kei w LA. Panie, miejcie się na baczności. Oto
[center:3234401c0a]Andre Kostylowicz[/center:3234401c0a]
[center:3234401c0a][/center:3234401c0a]
Z pochodzenia Rosjanin, sercem Nowojorczyk a pasje dzieli pomiędzy strzelectwo i kajakarstwo. Jako prawnik widział wszystko i wie, jak postępować można z ludźmi. Można powiedzieć, że to sprawiło, że jego przeżyciami można by obdzielić niejedno życie. A wierzcie mi, było tam wszystko. Był na dnie i był na szczytach. Widział nędzę dzieciaków oraz upadek dorosłych. Zna hazard, narkotyki oraz zatargi z prawem. Czego szuka ten mężczyzna w dalekich stronach? Czy podróż i Hawaje mogą dać mu to, czego nie zapewniły światła Nowego Yorku?
[center:3234401c0a][/center:3234401c0a]
Niebawem się okaże. Jeśli będziecie trzymać kciuki za Andre, to uda mu się spełnić swoje marzenia. I jeszcze jedno - nie udostępniamy telefonów do naszych uczestników, zatem nie proście nas o kontakt z nimi (śmiech)
I co ty na to Vanesso?
 
Yarot jest offline