- Obuuudził się… Obudził się mój kundel. Staanął na nogi, choć w tej chwili kosztowało go to więcej wysiłku niż was cała droga z Tharbadu do Bree. Jaki hardy, jaki waleczny. Biała Żmija zna się na ludziach. Potrafi dobierać na poddanych takich, którzy i Księgę dla niego wykradną i za kilka złotych monet przyjaciół zdradzą… I sokole szpony w truciźnie zamoczą, a samotnemu Strażnikowi pod kurhanami nóż pod żebra wrażą. Piękny wisior droga Narfin, podziękuj Brenowi za szkarłat, który go zdobi… Nim zginiesz z jego ręki! |