Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2010, 23:18   #37
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Przyszedł na czas. Sala była wypełniona ludźmi Guhura, ale większość pomieszczenia zajmował gigantyczny, okrągły stół. Wokół stołu stało kilkanaście krzeseł. Większość z nich była już zajęta przez wikińskich wojowników. Guhur wskazał Kjetilowi miejsce, które ten zajął bez sprzeciwu. W końcu chciał dowiedzieć się o co w tej całej wyprawie w nieznane chodzi. Miał nadzieję, że w końcu usłyszy jakieś przydatne informacje, a nie stek bzur lub czcze przechwałki...

Wniesiono piwo. Kjetil zanurzył wargi w złotawym trunku. Nie był taki zły jak się spodziewał. Guhur dobrze zaopatrzył swój dziwaczny okręt. Zazwyczaj statki płynące na wyprawy łupieżcze miały na wyposażeniu suszone mięso, kiszoną kapustę i słodką wodę. Kjetil był miło zaskoczony i już zaczynał widzieć płomyk nadziei dla wyprawy. Za wcześnie.

Guhur zaczął mówić o wyprawie. O tym, że celem jest Svalbard. Że jest tam osada, w której znajduje się dogodna przystań. Kjetil przypomniał sobie wizję, jaką miał w karczmie. Widział Svalbard, a potem widział ludzkich i nieludzkich wojowników pod sztandarem ze smokiem. Czy te dwa obrazy były połączone? Oficjalny cel... Pomoc mieszkańcom osady, atakowanym przez wrogów. A więc wizja była prawdziwa. Cel nieoficjalny to tajemnica. Znów sekret, który Guhur zdradzi wybrańcom. Odynie, czemu tak musi być?

Potem w sali zapanował chaos. Coś atakowało statek. Kjetil nie miał sił, aby po raz kolejny przekonywać wszystkich, że wyprawa skazana jest na porażkę. Że bogowie odwrócili się od żeglarzy i wojowników zgromadzonych przez Guhura. Że potwór morski jaki ponoć atakuje statek, jest dzieckiem Lokiego. Pobiegł do komnaty, w której zostawił swoje rzeczy. Chwycił za topór i pognał na pokład. Woda wokół kadłuba burzyła się, potwór znajdował się tuż pod statkiem. Kjetil przywiązał kawałek liny do swojej nogi, a jej drugi koniec do masztu. W ten sposób zabezpieczył się przed zmyciem z pokładu. Czekał na zabójczy atak wodnego potwora.
 
xeper jest offline