Phaere Będę w swoim pokoju. -powiedziała do towarzyszy, po czym udała się do niego odbierając klucze od karczmarza. Odetchnęła z ulgą siadając na łóżku. Wreszcie będzie mogła odpocząć. Wstała i zamknęła drzwi na klucz, aby nikt nie zakłócał jej spokoju. Położyła torbę obok łóżka i postanowiła skorzystać z wody, która przygotowana była w misce. Gdy już się umyła, położyła się na łóżku, na którym spał jej kot. Phaere w myślach przygotowywała sobie opis swojej wizji. Jeśli jej towarzysze o niej nie zapomnieli to na pewno będą się upominać o jej streszczenie. Zastanawiała się również nad dziwnym zjawiskiem jakiego była dziś świadkiem. Może miasto jest w stanie wojny, a nikt im o tym nie powiedział... Nie to było mało prawdopodobne, od razu by zauważyli, że coś nie gra. Przez chwilę nawet pomyślała o swoich towarzyszach ( Bast, Maureen, Anzelm ), których nie widziała odkąd się rozstali w karczmie. Zjawa nie zdążyła nikogo zaatakować, więc najprawdopodobniej żyją. A jeśli są już na drugim świecie to oznaczało, że niepotrzebnie marnowała swój czas na zadawanie się z tymi słabeuszami.
__________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia. |