Bimli
Uruchamiam protokół Ax264p, błyskawicznie przełączam się na tryb w ratowniczy i włączam elektro-gaśnicę, która leje na wszystko w pobliżu. Wytrącam kolesiowi pistolet z dłoni, walę go po mordzie żeby się nie stawiał i zaczynam ciągnąć go po podłodze w kierunku wyjścia. - Ircowa jego mać, już go cholera chcą zabijać?! Niee, ja im nie dam! Uuuch! - jęczę i nagle sobie uświadamiam, że można chyba łatwiej... Nigdy nie miałem zimnej krwi... Wyciągam kawałek kabla i przyczepiam go delikwentowi do gaci, następnie rozpędzam się i biegnę przez buchające płomienie na zewnątrz, w jakieś względnie bezpieczne miejsce, w międzyczasie polecając klientowi ABCXYZ infoserwisu odszukać termin 'pędraki'.
Oby się koleś w drzwiach nie zaczepił... |