Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2010, 13:06   #6
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Życie było dla Samary proste. Słabi umierali, aby silni mogli żyć. Nie życie nie różniło się znacząco
Miasto i bezczynność ją irytowały. Była przyzwyczajona do przemierzania bezkresnych przestrzeni i żołnierskiego rzemiosła. Teraz jednak znowu mogła służyć. Umarlak został zamieniony w popiół, a ona miała odszukać winowajcę. Proste. Przynajmniej na Rusi byłoby proste.
Przechadzała się po na poły zrujnowanym dworku, w którym mieszkała. Dzisiaj miała przyjść na spotkanie z nijakim Lucjanem, razem z szóstką innych krwiopijców. Będzie musiała poinstruować…. Towarzyszy. Najpierw zajrzy jednak do Soni
Piękna ruda dziewczyna klęczała przed prawosławnym krzyżem i modliła się. Samara przygryzła wargi. Sonia spojrzała na nią swoimi ślicznymi zielonymi oczami
- Chcesz czegoś? – zapytała
Samara chciała. Chciała ją wziąć w ramiona i pocałować. Całować usta, szyję, piersi uda i …. Nie potrafiła jednak skrzywdzić swej podopiecznej.
- Czemu się modlisz?
-Przeszkadza ci to? – zapytała dziewczyna?
- Nie. Mogłabym nawet powiedzieć, że przywołuje wspomnienia. Kiedyś podróżowałam z pewnym popem, najprawdziwszym popem, wyobrażasz to sobie? Straszny był z niego rębajło, ale pobożny. Miał ciekawą słabość, żenił się bowiem z każdą dziewką którą chciał mieć. Niestety, szybko mu się nudziły, więc zmuszony był się ich pozbywać. Przywiązywał im kamień do szyi i sru do wody. W końcu zirytował mnie swoim egoizmem i marnotrawstwem , i kazałam go też utopić
- Po co mi to mówisz? – Sonia zapytała cicho
- Po nic – odpowiedziała – dzisiaj idę na spotkanie z innymi umarlakimi – odwróciła się do wyjścia
- Dbaj o siebie – dziewczyna rzuciła do wychodzącej wampirzycy
W głównej sali zobaczyła Anatazję i rozmawiającą sobie. Anastazja co jakiś czas wybuchała głośnym śmiechem.
- Selim! – zawołała stanowczo. Tatar natychmiast podbiegł do niej i bijąc pokłony powiedział.
- Czego sobie życzysz od swego sługi?
- Dzisiaj idę na spotkanie z innymi pijawkami. Przypilnujecie w nocy Sonii
- Twój sługa będzie ci posłuszny- odparł Tatar. Wampirzyca skinęła głową. Poszła poszukać Aleksieja. Uczony przebywał w niewielkiej biblioteczce którą sobie urządził. Siedział przy świecy nad jakąś książką
- Łatwo marnujesz oczy, które odzyskałeś – powiedziała
- Zbyt dużo czasu spędziłem w ciemności – rzekł spojrzawszy na nią swymi młodymi oczami – Czego moja wybawczyni chciała ode mnie?
- Idziesz ze mną. W mieście zabito jakąś i książę chce schwytać sprawcę. Ja i kilku innych mamy odszukać sprawcęArchitekt wstał i zamknął księgę


Na miejscu była wcześnie, ale pozwoliła pozostałym zabrać głos. W końcu jednak powiedziała
- We wschodnich krainach gdy książę chce by jego słudzy występowali w jego imieniu, daje im wszelkie pełnomocnictwa. Okłamanie ich, to okłamanie księcia, a podniesienie na nich ręki, to podniesienie ręki na księcia. Tutaj najwyraźniej jest inaczej
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 17-02-2010 o 12:31. Powód: Błędy
Slan jest offline