Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2010, 20:11   #114
Rhaina
 
Rhaina's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumny
A zatem Arwid wymyślił zadanie... W pierwszej chwili ucieszyła się z tego, sama bowiem pomysłów nie miała żadnych. Moment później dotarło do niej jednak, co to za zadanie...

Zadanie-pułapka. Oskarżenie gospodarza o śmierć Jaspera, lecz nadzwyczaj sprytne - nadzwyczaj jednoznaczne, lecz próba tłumaczenia się byłaby przyznaniem, iż ziarno prawdy istotnie w nim tkwi... Talent Jaczemira mógłby poruszyć Vautrina i popchnąć do zdemaskowania. Intencja mistrza Daree była jasna.

Lecz czy Vautrin ma w sobie dosyć ludzkich uczuć, by wpaść w tę pułapkę?

Choć wszelkie obawy trzymała z dala od świadomości, choć nie pozwalała sobie na myślenie o tym, co po wykonaniu zadania uczyni, choć całymi dniami tak usilnie pracowała nad Opowieścią, że niekiedy czuła się bardziej Mariettą niźli Liselotte - ona też się bała. Bała się gospodarza. Bała się tajemnicy... bo któż zaręczy temu zimnookiemu perfekcjoniście, że żadnemu z artystów wino nie rozwiąże języka, kiedyś, choćby i po latach? Niczego nie zostawia wszak przypadkowi...

Teraz, pod wpływem wyzwania mistrza Daree, strach nagle zatrząsł jej ramionami - i tego objawu strachu też się przeraziła. Sięgnęła po ciepłą narzutkę i otuliła nią ramiona, po czym z pogodnym, dziewczęcym uśmiechem zwróciła się do Jaczemira:
- Zgodzisz się?
 
__________________
jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama.
Rhaina jest offline