Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2010, 02:12   #186
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Towarzystwo, pod okiem miejscowego Druida, rozlazło się po chatce Maga, myszkując gdzie się tylko dało. Ogólnie poszukiwano jakiś punktów zaczepienia odnośnie ponoć samobójczej śmierci owego Maga, oraz być może przybliżenia problemu związanego z tajemniczymi bagnami. Każdy z grupy niejako działał na własną rękę, szukając typowych schowków według własnego doświadczenia.

Znaleziono kilka zwyczajowych - jak na Maga - przedmiotów, jakieś mapy, papierzyska i roztrzaskany planoskop (którego kryształy okazały się magiczne, jak wykryło późniejsze badanie). Większość owych rzeczy dotyczyła Planów i kosmologii Torilu, będąc więc dziedziną na jakiej skupiał się za życia Tarkwinus. Sama Sylphia nie znalazła nic wielce ciekawego, jedynie nieco niezwykłe malowidło na dnie kufra.

Roger pytał o znajomości języka smoczego. Niespodziewanie jako pierwsza odezwała się Sabrie, twierdząc że zna owy język!. Magini uniosła brew, nie bardzo rozumiejąc na cholerę wojowniczce znajomość smoczego. Czytała sobie przed zaśnięciem magiczne zapiski??. Tuż po niej swoją przydatność w tłumaczeniu wyjawił i Teu.

- No proszę, proszę - Sylphia odezwała się niby sama do siebie - To nawet i wojaków mamy w grupie z edukacją.

Następnie Magini wyszeptała kilka słów, i wykonała parę drobnych gestów dłońmi. Zaczęła rozglądać się w skupieniu po pomieszczeniu, przeszukując je teraz magicznie, z lekko jakby błyszczącymi oczami. Po kilku dłuższych chwilach skierowała swoje kroki do następnej izby, wykonując tą samą czynność... .

W chatce panowała dziwna, magiczna aura. Podzieliła się tą informacją z pozostałymi, choć nie posiadała na ten temat żadnych bliższych konkretów. Ot, ogólna informacja.

Do grobu się jednak nie wybrała, nie mając zamiaru oglądać rozkładających się zwłok. Zamiast tego, przebywała więc nadal w skromnym domostwie Maga, oglądając jeszcze to i owo. Tarkwinius żył naprawdę biednie, rezygnując czasem z najprostszych wygód. Sylphii coś się zdawało, że musiał być tak wielce pochłonięty swoją pracą, iż zdawał się tych zwyczajowych niedogodności nie zauważać. Być może był więc wręcz fanatyczny?.

Sylphia w milczeniu przeczytała list który znalazł Roger, a następnie zaczęła przeglądać mapy związane z planarnymi podróżami. Jedno miało związek z drugim, sprawa była prosta. Zresztą treść listu wyjaśniała niemal wszystko, nie nazywając jedynie konkretniej zagrożenia.

W tej chwili Magini powstrzymała się przed jakimkolwiek komentowaniem znalezisk i wysnuwaniem wniosków ze względu na obecność Druida. Zamiast tego, odezwała się do dwójki towarzyszy:
- Teu, Lilciu, przeczytajcie to, nawet ciekawe... zapiski magiczne - Mrugnęła porozumiewawczo.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 15-02-2010 o 03:14.
Buka jest offline