Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2010, 12:23   #16
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Sonny kroczył za żółtkiem "dowódcą". Starał się uważać przede wszystkim na otoczenie, ale nie mógł części uwagi nie poświęcić skośnookiemu. Niby wiedział, że po ich stronie walczą siły południowego Wietnamu, ale nigdy z żadnym takim nie miał do czynienia i wolał zachować ostrożną podejrzliwość. Zresztą żółtki były dla niego tym samym co czarnuchy. Podludźmi.

W pewnym momencie jeden z idących za nim musiał nadepnąć na jakąś suchą gałązkę, gdyż taki dźwięk doszedł do uszu Minoso. "Co ten koleś robi w korpusie?" pomyślał Nowojorczyk. "Niech go szlag". Na szczęście nikt tego nie dosłyszał i po chwili grupa ruszyła dalej.

Po kilkunastu minutach dotarli do jakiejś polanki. Chłopaka zdziwiło, że znajduje się tu miejsce idealne do lądowania śmigłowca, a oni musieli skakać do rzeki. Wytłumaczenie było tylko jedno. Bardzo blisko muszą znajdować się stanowiska Wietnamców. I jakby na zawołanie z pomiędzy drzew wyłonił się jakiś oddział. Sonny nawet się mu nie przyjrzał, tylko od razu padł na ziemię. Zdjął z ramienia swoje M16, powoli odbezpieczył zamek, żeby nie narobić większego hałasu i czekał.
 
Col Frost jest offline