Ta, a ja czegoś tutaj nie chwytam.
Gdzie są niby wszystkie owoce które leżały tam w NADMIARZE dla Nas przygotowane? Wyparowały, czy jak?
Rozumiem też, że na hasło "Potrzebne nam nasiona na drewno!", to pierwszą myslą Feniksa i Aniołeczki jest w w stylu "Ahh, jadłem owoce. No dobra, to teraz wypne 4 litery i mam nadzieje, że z blackhola wypadną mi cudowne nasionka gruszki!", taa?
Bo wcale logiczniejsze nie jest podniesienie z ziemii owoców, (które wyparowały?) bądź chociażby poszukanie resztek po jaskini.
I reszta team'u, oczywiscie ma się przyglądać z żywym zainteresowaniem i mówiąc wprost, grzebać w ich gównach, by po znalezieniu 'prezentu od natury' szybko je zasadzić i dzieki mocy stworzyć kawałek drewna, ktory jest (niewiadomo czemu) potrzebny do życia młodemu.
Boski schemat.
____
"Rzecz" mojej postaci.
Dojrzałe:
~Jedna z form zjadaną ziemię, może przerobić na proszek mający własciwości wspomagające regenerację.~
Jest to PROSZEK, tworzony na bazie ZIEMII, ale jednak proszek. Nie ziemia.
Z innych 'rzeczy' mam jeszcze fosforyzujący śluz. Nic innego moja postac nie zrobi, ponieważ jakiekolwiek moce pt 'rozmowa z robakami', 'forma dżdżownicy' są zablokowane.
Pozdrawiam.