16.09.1973 Polana w Dżungli
Wszyscy padli na ziemię. Zapanowała cisza. Słychać było szepty Wietnamczyków. Z tej odległości Yellow mógł rozróżnić tylko strzępki rozmów. Wystawił lusterko. Zauważył że jest ich 3. Nie starają się zbytnio, by się ukryć. Szli powoli z karabinami przewieszonymi przez ramię.
"Trzy Ak-47 i kilka granatów przy paskach" - Pomyślał Yellow. Gestami przekazał drużynie by się nie ruszali. Tym razem Sonny nawalił. Przy odbezpieczaniu zamka, uderzył lekko granatem o kawałek hełmu wystającego z ziemi. Głosy przeciwników ucichły. Dało się usłyszeć szczęk ładowanej broni. Jeden z Wietnamczyków mówił coś. Yellow to zrozumiał. -Słyszeliście? Sprawdźmy to. Dawaj granat. Jeśli tam coś jest, nie ma szans na przeżycie. |