Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2010, 19:25   #12
Spiderus
 
Spiderus's Avatar
 
Reputacja: 1 Spiderus nie jest za bardzo znany
Gdzie ten dzisiejszy świat może ponieść człowieka. Jednego wieczora marznie w zgniłej celi, czekając na nich, wsłuchując się w szmer krzyku ciszy. Wsłuchując się w swoje bicie serca, czekasz na ich ruch. Leżysz półprzytomny, czekając na ich znak by obudzić się w ciemnościach i wstanąć do walki z nimi w półmroku. Czekasz na ich błąd, lecz doskonale wiesz, że Twój błąd może, Cię drogo kosztować. A nawet, być Twoim ostatnim błędem...

Tak to motywuje, za każdym razem czujesz pot spływający po Twojej szyi, gdy nadsłuchujesz. Absolutna cisza jest najgorsza. Wiesz, że oni gdzieś tam są i samą tą myślą pogrążasz się coraz bardziej, z dnia na dzień. Zimno powietrza, działa jak filiżanka dobrej kawy. Tak, filiżanka dobrej kawy dałaby mi sygnał, że jednak ten stary świat istnieje.

Jesteś spocony, czujesz chłód jak ogarnia Twoją skórę i wbija się swoimi szponami w mięśnie. To jedyny łącznik z obecną rzeczywistością, bo jest nazbyt nierealna.

Oj, trzeba się będzie naćpać. I to porządnie, brachu

Czego się nie robiło w akademiku aby oderwać się od rzeczywistości. To był świat nie dla zwykłego człowieka.
Straciłem myśl...

Bus, silniki, układy sterowane, śrut w nabojach. Gdyby nie te przedmiociki, to już dawno strzeliłbym sobie w łeb. Ale jak to powiadają Należy cieszyć się drobiazgami. Uśmiechając się do siebie. Czułem się już lepiej, mdłości przeszły lecz nadal paraliż nie ustępował tak jakbym tego chciał.

Wnętrze busu wyglądało jakby wpadł tu niedźwiedź. Ale nie jak taki zwykły misio, którego można było spotkać w zoo idąc z dziewczyną. Tylko jakaś cholerna popaprana krwiożercza bestia. Lubię patrzeć na ich krew, jak barbarzyńca po wielkiej bitwie spogląda na stos ciał, zabitych przez niego i jego kompanów. Ten widok mnie kręci, dzięki temu widzę iskierkę nadziej na przetrwanie jutra, gdyż nie są nieśmiertelne. Chociaż kto to wie, patrząc na to żywe truchło, mam ochotę posłać je do ich stwórcy. A gdzie? Tego też nie wiem, kto to stworzył, może ten na górze chce nas wykończyć?...

Słysząc strzał, odruchowo padłem na to pobojowisko i nerwowo złapałem za rączkę mojej ukochanej lejdi Remington. Achh jej gładka lufa potrafi działać kojąco na moje nerwy. Miała idealny profil, podobnie jak Michał Anioł Buonarroti, to była sztuka. A jak pięknie kopała, to mnie kreci. O taką kobietę dzisiaj ciężko...

(Opierając się o ściany wozu, rozglądam się)
 

Ostatnio edytowane przez Spiderus : 17-02-2010 o 16:06. Powód: Brak jawnej poprawy stanu zdrowia Erniego.
Spiderus jest offline