Argena walczyła zażarcie. Jej ciosy były precyzyjne i silne, niestety póki co parowane przez jej przeciwnika. Wreszcie popisała się umiejętnościami i była nieomal pewna, że kiedy nadejdzie pomoc od strony jej towarzyszy, to wygrają.
Niestety rycerz też najwidoczniej doszedł do tego wniosku, gdyż postanowił zbiec z pola walki. Najpierw ich znieważał, a teraz uciekał jak wielki tchórz. Argena od razu poczuła się lepsza i silniejsza od niego. Wiedziała już, że go pokonają. - Za nim! - krzyknęła krótko, wskakując w portal, gdy tylko rycerz zniknął im z oczu. Była najbliżej niego i nie miała czasu zaobserwować co robią inni. Miała tylko nadzieję, że nie będą się wahać i nie zostawią jej samej. Nie teraz, gdy byli już tak blisko zwycięstwa! |