Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2010, 20:10   #192
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Badanie biblioteki zmarłego maga nieco uspokoiło elfa. Przeglądając tomu dotyczące planów i magii mógł uczynić Odległą Dziedzinę jedynie słowem na papierze, którego szuka. Lecz nie znalazł. Mimo to jego i Sylphi poszukania okazały się owocne. Wśród ksiąg Tarkwinusa znaleźli zbiór rzadkich tomów o planach, z pewnością warty przeczytania, i prawdziwy rarytas! Znalezienie tej księgi poprawiło humor magowi.Kompendium bytów planarnych było zaiste rzadką księgą. Opisywała ona wiele demonicznych i piekielnych sił, ale wśród nich, już po szybkim przeglądzie treści, Teu zauważył wzmianki o bytach innego rodzaju, bardzo go to zainteresowało, więc niechętnie podał Lilawanderowi, który zdawał się być wciąż nieco podpity, księgę, aby mógł ją sprawdzić. Elfi mag cienia nie chciał się jednak z nią rozstawać, na co liczył Lilawander najwyraźniej.

-Przepraszam Lilawanderze, ale tom ten ze mną w taniec stronic się wybierze. – odpowiedział, rymując na swój sposób, ale po chwili dodał- Jest mi potrzebny i chcę się mu lepiej przyjrzeć, ale nie martw się pożyczę ci go kiedy skończę. – spojrzał na księgę szacując jej objętość -Co nie powinno zabrać więcej czasu niż 3-4 dni.

Z księgą w magicznej torbie, Teu udał się sprawdzić magiczne pola w wiosce. Po długich i męczących poszukiwaniach nic nie znalazł. Być może to jednak ten pierścień, być może jest chroniony jak księga? Słup również był rozczarowaniem, ale nie to najbardziej denerwowało maga. W oddali widział bagna, wprawiało go to w niepokój, wiedza czasami jest strasznym ciężarem. Wziął głęboki wdech, fakt że nie potrzebował oddychać nie zmieniał faktu że ta technika uspokaja, i ruszył do reszty towarzyszy. W trakcie badań widział Sabrie, która również chodziła po domach. Kiedy skończył ruszył z powrotem do domu maga, mniej więcej wtedy gdy skończyła Sabrie. Okazało się, że uzyskała wiele przydatnych informacji.

-Na tych terenach nie było elfich osiedli, przynajmniej nie słyszałem o żadnych. Nie wiem ile prawdy jest w tej legendzie, ale elfka prawdopodobnie istniała i jej rola jest klucza dla misji. Nie zgadzam się jednak z Lilawanderem, sam kazałeś słuchać słów proroka, a mówił on że mamy czas do północy, czyli niewiele. Zgadzam się jednak, że przeprawa będzie ciężka, więc powinniśmy jak najszybciej ruszać. – głos miał w miarę spokojny, choć nieco nerwowy co przejawiało się w szybkiej mowie.

-Co do latarni to musimy ją zabrać, choćby ukraść. Jest konieczna do wypełnienia zadania, zgodnie z notatkami maga. Zmierzcha się już, więc przestraszeni ludzie zapewne skryją się w domach, co nam ułatwi wykradnięcie latarni, niestety brak jej światła łatwo zauważą w domach. Przydałaby się jakaś iluzja, co nie jest moją specjalnością, albo zamiennik.- tym akcentem skończył swój wywód.
 
Qumi jest offline