Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2010, 20:19   #108
Azazello
 
Reputacja: 1 Azazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodzeAzazello jest na bardzo dobrej drodze
Kiedy Otto przeskoczył przez krzaki miał dwa koboldy jak na dłoni, osiem-dziewięć stóp przed nim. Początkowy ostrożny zjazd z górki zmienił się w bieg. Trawa na szczęście była tu gęsta i stwory go nie usłyszały jeszcze. Za cholerę nie był w stanie obrócić głowy, by zobaczyć, czy ktoś idzie mu w sukurs. Pozostawała tylko nadzieja.

Koboldy były lekko opancerzone i dzierżyły w krótkich szponach włócznie, które nieco je przerastały. Chciał wykorzystać ten fakt i pozostać jak najdłużej w zwarciu, w którym były o wiele mniej groźne. Trudno się tym zamachnąć na małej przestrzeni czy w ścisku. Kiedyś sam tego doświadczył, gdy jego nisko uchwycony kostur zatrzymał się na ścianie budynku za nim. Mógł co najwyżej oberwać drzewcem, ale równie dobrze mógł dostać drugi kobold. Poza tym taki cios byłby bardzo słaby. To wszystko było dla niego bardziej niż oczywiste.

Przez myśl, prawie niezauważenie przebiegła mu uporczywa myśl... prawie...

Kiedy Otto zwalniał dopadając celów, w jego drugim ręku pojawił się sztylet. Jeden z koboldów zaczął się nagle obracać i na niego skośnie opadł miecz tnąc w szyję z prawej strony od góry. Tam gdzie ciało było odsłonięte.
Miecz zanurzył się w ciele kobolda po jego prawej. Krew trysnęła dokoła gdy miecz wyszedł z klatki piersiowej.
Ta sama myśl... Nie zastanawiał się. Były zbyt blisko siebie. Wykorzystał swój impet, nieco osłabły przy próbie celowania, by naprzeć z całej siły na przeciwnika, starając się go obalić na drugiego stwora. Krzyknął przy tym co najmniej tak, jakby próbował przesuwać skały, które właśnie opuścił.
- Aaaaaaa!!!! - głośny krzyk Otta musiał wystraszyć koboldy, ptaki w okolicy dały temu wyraz trzepotem skrzydeł...
Udało mu się obalić poważnie rannego kobolda na tyle szczęśliwie, że ten poleciał swym ciężarem na drugiego. Otto upadając na bezbożne stworzenia obrócił ostrza tak, by mogły jeszcze ranić w zwarciu.
Cała trójka leżała teraz na ziemi, Otto na szczęście na górze.
Miał nadzieję, że w tej plątaninie ciał i drzewców, uda mu się zyskać przewagę. A jeśli nie, to towarzysze na pewno będą tu w kilkanaście sekund... Oby...

1) Celowanie - piercing strike
2) Obrażenia - piercing strike
3) Obalenie
4) Inicjatywa
 

Ostatnio edytowane przez Azazello : 19-02-2010 o 07:48. Powód: wydarzenia po rzutach
Azazello jest offline