Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2010, 21:34   #23
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Ustalenia co do trasy podróży przebiegły zgodnie z jego przewidywaniami nie po jego myśli. Ale cóż nie jego to córka. Choć miał szczere chęci i dług wdzięczności wobec jej ojca nie zamierzał niczego robić na siłę. Skoro uważają że będzie bezpieczniejsza na szlaku niż na bezpiecznej barce ich sprawa. Skoro Irial znając wszystkie fakty o dziewczynce i o zagrożeniach jakie na nią czekają w czasie tej wyprawy zgadza się na szlak jego sprawa. Innych opinie traktował z przymrużeniem oka nie wiedzą wszystkiego więc i ich osąd nietrafny proste. Kompletnie nie rozumiał czemu bardziej boją się lasów i gór niż niebezpiecznego wbrew pozorom szlaku gdzie każdy zwyczajny podróżny może się okazać porywaczem Lami. Bo to że zechcą ją porwać było dla niego oczywiste, jak i to że będzie to właśnie porwanie a nie np zabójstwo. Lamia była cenna tylko żywa.

Po przedstawieniu jakie dał Samuel Theronowi szczęka opadła niemal dosłownie. W trakcie jego trwania natomiast parsknął śmiechem zaraz na wstępie: Jestem Samuel Lestre i przypadł mi zaszczyt bycia panienki dyskretnym osobistym obrońcą.

Obrońcą a ja słyszałem że kurierem wyszeptał bez namysłu tak by słyszeli ci co stoją blisko lecz by nie słyszał sam Samuel. Co prawda nic do niego nie miał ale jakoś nie przypadł mu on wybitnie do gustu. Pewnie dla tego że podchodzili do życia na dwa odmienne sposoby takie przynajmniej wrażenie odniósł. Poczekał aż Samuel skończy swój wywód starał się przede wszystkim już nie śmiać. Choć pewne myśli już zaczęły go nachodzić. To teraz będziemy się bawić w takie uprzejmości dworskie? Na szlaku też? Może od razu walnijmy jej czerwony dywan aż do samego Erengardu.

Lamia przystanęła tuż przed nim i z zainteresowaniem zmierzyła go od stóp do głów. Spojrzała mu wyzywająco w oczy i czekała.

Zatem cóż do rzeczy skłonił się młodej po czym rzekł:

Panienko Lamio jestem Theron jak zapewne wiesz jak każdy tu zgromadzony zostałem wynajęty do bezpiecznego dostarczenia cię do Erengardu. Las był mi domem przez niemal całe życie więc postaram się być użytecznym przewodnikiem i zwiadowcą na jego terenie by móc zapewnić ci bezpieczną drogę. Wiedz jednak że to co dla jednych jest "dobrym wychowaniem" dla innych jest niepotrzebną grą. Należę do tych drugich i nie licz na lizu... tfu na zbędne ceregiele z mojej strony. Pragnę jednak podkreślić jedno w razie niebezpieczeństwa mam zamiar bronić cię nawet za cenę życia.- miał nadzieję że mimo wieku zrozumie powagę tych słów.

Lamia zmierzyła Therona krytycznym wzrokiem, uniosła brew ze zdziwienia i prychnęła z pogardą. Obietnica lojalnej obrony widać do niej nie przemawiała.

W zasadzie było to do łatwego przewidzenia myślał że może młoda jest jednak dojrzałą osobą. Ale czy on był w jej wieku? Uśmiechnął się sam do siebie ale z pewnością nie był wtedy tak zarozumiały. Choć z drugiej strony szlachcicem też nie był. Tak czy owak jego najmniej chyba polubiła i dobrze przynajmniej wiadomo kto nie będzie jej niańczył.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 17-02-2010 o 21:36.
Icarius jest offline