Bitwa ,chwała.
Wiem ,że należy walczyć tylko w obronie dobra i uciśnionych .ale nie zawsze taki byłem, dobrze więc ,że nie pamiętam dokładnie życia przed zostaniem paladynem. Ten Drakan coś wyszeptał ale za bardzo się zamyśliłem żeby usłyszeć o c mu chodziło. Odszedł z Teppicem ,nie podobał mi się ,mówił ,że potrafi z łatwością zabijać ciosem w plecy. Zero honoru ,za grosz ,skąd mogę mieć pewność ,że mi nie wbije miecza w plecy gdy bitwa się zacznie.
A ten kapłan knuł coś ze skrytobójcą. Jego religia musi być naprawdę niewymagająca. Azhar,nie powiedział kim naprawdę jest. A ten jego kot najwyraźniej się od niego odwrócił ,jeśli przeżyje tą bitwę zapytam podróżnika o tego kocura, chociaż pewnie powinien to zrobić już wcześniej.
Znalazłem sobie jakieś bardziej ustrojnę miejsce ,przyklęknąłem i zacząłem się modlić o powodzenie w bitwie moje i towarzyszy.
__________________ Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies
^(`(oo)`)^ |