Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-02-2010, 22:53   #31
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
-Wstawać-Krzyknął "dowódca" błyskawicznie zerwałem się na równe nogi i tylko dzięki umiejętnością nie wyjąłem broni, pomyślałem bowiem że to byłoby podejrzane.

Szliśmy w kolumnie Gotwryd chciał nas trochę poznać, część już się przedstawiła.

-Nazywają mnie Teppic. Powiedziałem kłaniając się lekko, poprawiłem kapelusz i kontynuowałem -od dłuższego czasu podróżuję po świecie i trochę się nauczyłem, umiem się skradać, zabijanie ciosami w plecy i strzałami z kuszy to dla mnie nie problem a i z zamkniętymi zamkami sobie poradzę.
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 14-02-2010 o 14:59.
pteroslaw jest offline  
Stary 14-02-2010, 11:54   #32
 
Jumper's Avatar
 
Reputacja: 1 Jumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znany
Słysząc krzyk dowódcy, który wyrwał mnie ze spokojnego, ale jakże czujnego snu sprawił, że stanąłem na równe nogi z mieczem, wyciągniętym z pod poduszki. Nigdy nie lubiłem, gdy ktoś mnie nagle wyrywał ze snu, ale mogłem się tego spodziewać, w końcu jestem teraz w wojsku.

"Ech... trochę pewnie potrwa nim się porządnie wyśpię."
Pomyślałem i przeciągnąłem się, aby rozruszać trochę swoje obolałe plecy i klepnąłem się kilka razy w twarz, aby się rozbudzić. Potrwało to kilka minut, ale gdy już minęły byłem całkowicie gotowy... zabrałem więc swoje rzeczy i pomaszerowałem na zbiórkę z kapturem zarzuconym na głowę.
"Hmm... ciekawe co nasz czeka. Szykuje się chyba coś na szeroką skalę skoro rekrutują zwykłych podróżników do wojska."

W końcu, gdy znalazłem się na miejscu i wysłuchałem przemówienia, odebrałem swoją rację żywnościową...
"Ooo... wiele to to nie jest, ale mam nadzieję, że starczy mi na posilenie się po trudach wędrówki."

***

"Więc zostałem już tylko ja..."

Zabrałem więc głos maszerując za reszta kompani.
- Jestem Arthas Eldergold, a podróżuję po tym zawszonym świecie, który zalany jest okrucieństwem, bowiem zmusiły mnie do tego sprawy rodzinne. Nie miałem łatwego życia i zły los już kilka razy nawiedził moje życie... Nie jestem jednak obłąkany, a udowodnię wam że warto jest mieć mnie u swego boku, choć trochę czasu potrwa nim komuś bezgranicznie zaufam.
Skończywszy zamilkłem na chwilę wyczekując jakiejś reakcji moich nowych towarzyszy,
 
Jumper jest offline  
Stary 16-02-2010, 19:36   #33
 
konrad92's Avatar
 
Reputacja: 1 konrad92 nie jest za bardzo znanykonrad92 nie jest za bardzo znany
W czasie gdy nasi bohaterowie przedstawiali się Armia przekroczyła ostatnie bramy miejskie podążając dalej na wschód. Szli jeszcze około 2 godzin. Krajobraz nie był dość zróżnicowany, były tam przede wszystkim pola uprawne, mały las widoczny z daleka i łagodne wzniesienia. Armia rozbiła obóz na największym wzniesieniu w okolicy z którego był dobry widok na okolicę. Na horyzoncie było widać cienką czarną linnie. Wprawne oko może jednak dostrzec w owej czarnej linni sztandary.
-Ty.- powiedział Gotfryd wskazując na jednego z bohaterów -masz na imię Teppic tak?- nie czekając na odpowiedz dodał- idź do wozów po namiot.- wskazując na wozy przy których gromadzili się żołnierze rozdając jakieś pakunki. -Widzicie tam na wschodzie, to nasi wrogowie. powinni dotrzeć tu nie wcześniej niż wieczorem. Raczej nie zaatakują w nocy a więc będzie można odpocząć i spokojnie przygotować się do bitwy.- Wytłumaczył drużynie. W tym czasie Teppic przyniósł namiot. - Rozłóżcie go i przygotujcie się do bitwy.- powiedział Gotfryd wskazując na namiot.
 
__________________
Nadzieja to luksus, na który mnie nie stać.
konrad92 jest offline  
Stary 16-02-2010, 19:58   #34
 
BarteQ's Avatar
 
Reputacja: 1 BarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemu
W czasie podróży zastanawiałem się o jakiej bitwie mówił nasz szefuncio. Ja jeszcze nie chcę umierać, może porozmawiać z towarzyszami co robimy- brzmiało moje postanowienie.
-Chłopaki co robimy...? Chyba nikt z nas tu zginąć nie chce, dajemy noge?- wszystko wypowiedziałem szeptem
Krajobraz bynajmniej mnie nie zaszokował, powiedziałbym wręcz, że był miły dla oka.
Gdy dotarliśmy do obozowiska, a nasz przełożony zwrócił się do Teppic'a, postanowiłem udać się w raz z nim. Teppic wyglądał mi na zręczną i przebiegła osobę, tka więc udałem się z nim jedynie mając nadzieje, że on coś wymyśli.
-Co ty na to abyśmy stąd zwiali?2 osoby więcej czy mniej nie zrobią różnicy przy takiej masie przeciwników, możemy wykorzystać tą okazje i uciec. Co ty na to? Chyba, że masz lepszy pomysł.-mówiłem z nieskrywaną nadzieją w głosie.
Gdy tylko dotarliśmy do namiotu, czekałem na odpowiedź mojego towarzysza.

Na słowa Teppic'a nic nie odpowiedziałem, tylko skinąłem głową.
*Ha! No i nie będę musiał brać udziału w tej bezsensownej siekaninie*
Zadowolony z siebie poszedłem położyć się gdzieś na skraju obozu, na trawie.
 

Ostatnio edytowane przez BarteQ : 21-02-2010 o 19:55.
BarteQ jest offline  
Stary 18-02-2010, 21:09   #35
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Bitwa ,chwała.
Wiem ,że należy walczyć tylko w obronie dobra i uciśnionych .ale nie zawsze taki byłem, dobrze więc ,że nie pamiętam dokładnie życia przed zostaniem paladynem. Ten Drakan coś wyszeptał ale za bardzo się zamyśliłem żeby usłyszeć o c mu chodziło. Odszedł z Teppicem ,nie podobał mi się ,mówił ,że potrafi z łatwością zabijać ciosem w plecy. Zero honoru ,za grosz ,skąd mogę mieć pewność ,że mi nie wbije miecza w plecy gdy bitwa się zacznie.
A ten kapłan knuł coś ze skrytobójcą. Jego religia musi być naprawdę niewymagająca.
Azhar,nie powiedział kim naprawdę jest. A ten jego kot najwyraźniej się od niego odwrócił ,jeśli przeżyje tą bitwę zapytam podróżnika o tego kocura, chociaż pewnie powinien to zrobić już wcześniej.
Znalazłem sobie jakieś bardziej ustrojnę miejsce ,przyklęknąłem i zacząłem się modlić o powodzenie w bitwie moje i towarzyszy.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 18-02-2010, 22:46   #36
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Szedłem w szyku i w dodatku w milczeniu, nie przeszkadzało mi to ponieważ w szkole skrytobójców uczą wielu rzeczy, ale przebywania w milczeniu również. Na miejscu szef "poprosił' mnie abym przyniósł namiot, płótno którego nazywano namiotem nie było zbyt ciężkie. Gdy rozłożyliśmy namiot Drak czyli mój towarzysz kapłan zabrał mnie na bok i zaczął mnie wypytywać o jakiś plan ucieczki. poniekąd miałem wrażenie że kapłan czyta mi w myślach, uciec z tego miejsca to jedna z niewielu rzeczy których pragnąłem w tym momencie. Wiedziałem jednak że jeden z moich towarzyszy, niejaki Estlay czyli świątobliwy wojownik, nie koniecznie będzie chciał dezerterować.

-Jasne że uciekamy, ja proponuję uciec nad ranem, wtedy ludzie śpią najtwardszym snem a w dodatku będą chcieli zażyć odrobiny snu przed bitwą. Powinniśmy zapytać się innych czy uciekają.

Chciałem uciec. Udałem się do namiotu porozmawiać z innymi ale najpierw trochę poleżeć i poudawać że śpię aby podsłuchać o czym mówią moi towarzysze.
 
pteroslaw jest offline  
Stary 19-02-2010, 22:50   #37
 
Jumper's Avatar
 
Reputacja: 1 Jumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znany
Podczas dalszej podróży nie miałem zamiaru zbytnio się wychylać i po prostu szedłem w szyku za innymi. W głowie kłębiło mi się mnóstwo myśli: na temat nadchodzącej bitwy w której to miałem wziąć udział, o moim wuju, wyobrażając sobie co teraz robi i zastanawiając się czy wpadł już na mój trop.
*Ech.. ja i moje zafajdane życie...*
Pomyślałem, gdy nagle usłyszałem głos naszego dowódcy.
*Świetnie, po takiej wędrówce chętnie się zdrzemnę*
Myśl ta bardzo mnie ucieszyła, ale gdy usłyszałem szepty niektórych z moich nowych towarzyszy uśmiech z mej twarzy nagle znikł.
*Co za tchórze... uciekać w takiej chwili, nie mam zamiaru zhańbić mego imienia.*
Nie chcąc dalej słuchać tych bredni odszedłem od reszty i poczłapałem za paladynem. Chciałem w końcu z kimś pogadać o tym wszystkim, a z tego co wywnioskowałem obserwując wszystko dookoła stwierdziłem, że jesteśmy trochę podobni. Przez chwilę wahałem się czy mu przeszkodzić w modlitwie...
*Mam nadzieję, że się na mnie obrazi... cóż raz się żyje.*
- Widzę, że się modlisz jak to na paladyna przystało... przepraszam że przeszkadzam, ale co sądzisz o tym wszystkim, bo jak zauważyłem reszcie nie uśmiecha się tak jak mi udział w tym wszystkim.
 
Jumper jest offline  
Stary 20-02-2010, 09:24   #38
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
*No proszę jednak nie wszyscy chcą uciekać*Byłem zadowolony ,że ten potężnie zbudowany człowiek będzie walczył u mego boku.

-Nie przeszkadzasz,cieszę się ,że ktoś pragnie pomówić ze mną nie o planie ucieczki ,bo znajdą się i tacy tchórze.Sam nie byłem przekonany co sądzę o tej bitwie miałem podzielone zdanie ale na pewno nie miałem zamiaru uciekać.
-Nie wiem dla kogo będziemy walczyć i dlaczego ,ale i tak nie mam zamiaru uciekać ,a jeśli zobaczę ,że ktoś próbuje ,postaram się go zatrzymać , do walki zaś przystanę jak przystało na człowieka honoru i mam nadzieje ,że zobaczę ciebie u mego boku podczas bitwy.
-Lecz musisz wiedzieć ,że jeśli będziemy walczyć przeciwko jakimś wieśniakom którzy bronią swych wartości i nie chcą poddać się temu sułtanowi to każdy kto będzie walczył po stronie tego chciwca będzie moim wrogiem. Aczkolwiek żywię nadzieje że to on broni swoich poddanych.




-Cieszę się więc ,że chociaż w tobie mam pewnego sprzymierzeńca. Jeśli więc będziesz potrzebował pomocy jestem na twoje usługi ,bo tak jak wcześniej mówiłeś nie miałeś łatwego życia ,otóż ja również nie urodziłem się pod szczęśliwą a paladynem zostałem zaledwie pięć lat temu , wcześniej bieda zmusiła mnie do bycia szumowiną ,gburem, osiłkiem i gladiatorem. I dopiero jako paladyn nabrałem ponownie zaufania do ludzi ,a teraz w szczególności do ciebie Arthasie,więc myślę ,że choć troszkę jesteśmy podobni do siebie,i bardzo mnie to cieszy.
*Tak... myślę ,że jesteśmy troszkę podobni ,choć odrobinę. Dobrze mieć sprzymierzeńca. Szczególnie wśród takich jak on.*
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^

Ostatnio edytowane przez Fearqin : 20-02-2010 o 13:09.
Fearqin jest offline  
Stary 20-02-2010, 12:24   #39
 
Jumper's Avatar
 
Reputacja: 1 Jumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znany
- Twoja wypowiedź mnie cieszy jak i martwi. Wiem że paladyni to osoby honoru i bronią uciśnionych, ale z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że mógłbyś obrócić się przeciwko nam, jeśli tylko pobudki sułtana nie będą zgadzać się z twymi ideałami...
Na chwilę zaprzestałem mówić, aby pozbierać myśli i dobrze dobrać swe słowa, jak i by ujrzeć reakcję paladyna.
-...dlatego chciałbym abyś wiedział, że nie musisz się mnie obawiać, jestem raczej po tej samej stronie co ty i nie mam zamiaru walczyć, bo sułtan nie potrafi sobie poradzić z wieśniakami. Jeśli tak się stanie to chętnie pójdę z Tobą, choć nie jestem aż takim bohaterem i głównie dbam o własny interes, ale nie chcę skalać swych rąk krwią niewinnych ludzi.
Po wypowiedzi usadowiłem się na trawi i spojrzałem w chmury uśmiechając się pod nosem.
*Myślę, że dobrze trafiłem... i nie pożałuję tego że z nim porozmawiałem. Nie mam zamiaru bratać się z tymi tchórzami. Już nigdy nie będę uciekał... w końcu siła wiąże się z odpowiedzialnością...*
 
Jumper jest offline  
Stary 08-03-2010, 21:43   #40
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
Azhar powoli rozejrzał się po obozie. Potem po twarzach towarzyszy. Nie wiedział co myśleć o swojej kompanii. Miał nadzieję, że przez nich nie zginie. Swój wzrok na dłużej zatrzymał na mężczyźnie w stalowej zbroi. Po chwili zastanowienia podszedł i spytał
-I co o tym wszystkim myślisz?
-O bitwie? Mam nadzieje ,że powiedzą nam z kim i dlaczego walczymy. Zabijanie w imieniu sułtana któremu się zachciało kogoś wyrznąc jest raczej mało zgodne z moimi zasadami
-Tak, mnie też się to nie bardzo podoba. Jednak ucieczki bym nie zaryzykował. To pewna śmierć, a kraju nie znam. Z drugiej strony takie zasługi mogą się przydać. Sam nie wiem co o tym myśleć. To jakieś szaleństwo.
Azhar był wyraźnie zdezorientowany, lecz nadal zachowywał spokój.
-Trzeba będzie naszego dowódcę dobrze przepytać, bo zabijanie nie jest dobre, szczególnie z czyjegoś kaprysu...
-Tak, paru głupców zapewne będzie próbowało uciec ,bogaci rozpieszczeni tchórze. Co do dowódcy nie wygląda na takiego który dużo wie.

"Może i nie, ale powinien wiedzieć z kim walczymy. Inaczej powiem, że ten cały sułtan to idiota jakich mało. Nie wiedzieć przeciwko komu wysyła się wojsko. W sumie, co go mogło to obchodzić. Nie byli to jego rodacy."

-W każdym razie, życzę ci powodzenia w bitwie. Niech bogowie, którzy się tobą opiekują prowadzą twoje ostrze.

- Dziękuje wędrowcze , pomodlę się za przed bitwą ciebie i w razie czego za twoją duszę.Ale zanim odejdziesz czy mogę wiedzieć ,ten kot ,czy jest chowańcem?
-Kot? a ten - powiedział mężczyzna wskazując na jego towarzysza.
-Nie mam pojęcia skąd się wziął. Przyniósł mi list od mojego mistrza i już ze mną został.
Tutaj Azhar zasmucił się.
-Muszę się dowiedzieć co się stało. Mam nadzieję, że rozwiąże tą zagadkę
-Hmm, no dobrze dziękuje, wydawał mi się dziwaczny. A gdybyś potrzebował pomocy, jestem do usług.
- Dzięki. Oby dane nam było obejrzeć następny wschód słońca
- Niech bogowie cię prowadzą towarzysz
u
Po ostatnich słowach odszedłem od mężczyzny i skierowałem się w stronę namiotu. Miał szczerą nadzieję, że ich dowódca wyjaśni w końcu o co tutaj chodzi...
 
__________________
Drink up me hearties, yo ho...
Nathias jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172